Spis treści
Oba landy znajdują się we wschodniej części Niemiec, na terenie byłej NRD. Saksonia graniczy z Polską. Sondaże pokazują, że w Saksonii chadecja (CDU) nieznacznie wyprzedza skrajnie prawicową AfD - o trzy punkty procentowe. W Turyngii na czele pozostaje AfD. Ale prognozowane wyniki innych partii sugerują, że niezależnie od tego, kto ostatecznie będzie zwycięzcą w obu landach, nowa koalicja nie obędzie się bez populistów, czy to z AfD, czy to z BSW.
Sondaże w landach
Co pokazuje czwartkowy sondaż ZDF?
Saksonia:
- CDU – 33 proc.
- AfD – 30 proc.
- BSW – 12 proc.
- SPD – 6 proc.
- Zieloni – 6 proc.
- Die Linke – 4 proc.
Turyngia:
- AfD – 29 proc.
- CDU – 23 proc.
- BSW – 18 proc.
- Die Linke – 13 proc.
- SPD – 6 proc.
- Zieloni – 4 proc.
W Saksonii otwarcie prorosyjskie partie zbierają ok. 46 proc. głosów, zaś w Turyngii aż 60 proc.! Warto zauważyć dodatkowo, że premierem Saksonii jest obecnie Michael Kretschmer, jeden z tych polityków CDU, których można zaliczyć do opcji prorosyjskiej. Niedawny zamach terrorystyczny w Solingen, gdzie imigrant z Syrii zabił nożem trzy przypadkowe osoby, a kilka ciężko zranił, zwiększył i tak już duże szanse wyborcze AfD.
Populiści w natarciu
Jedyną siłą zdolną do przeciwstawienia się promoskiewskim populistom jest CDU. Ale i ta czołowe miejsce w sondażach w Saksonii zawdzięcza zapewne prorosyjskiej postawie obecnego premiera landu, Kretschmera. Ze strachu przed populistami zarówno SPD, jak i CDU w kampanii wyborczej nie tylko unikają tematu pomocy wojskowej dla napadniętego kraju, ale wręcz, jak Kretschmer, domagają się od rządu centralnego wstrzymania dostaw broni i rozmów z Moskwą.
Chadecy odrzucają możliwość koalicji z AfD. Ale to skazuje ich na BSW. Tymczasem BSW całkowicie podziela stanowisko AfD w kwestii wojny w Ukrainie. Założycielka i szefowa partii Sahra Wagenknecht i jej partyjni koledzy straszą eskalacją konfliktu i trzecią wojną światową. BSW też żąda ograniczenia migracji i krytykuje Zielony Ład. Oświadczyła, że po wyborach w Saksonii i Turyngii na wschodzie Niemiec jej partia wejdzie w koalicję tylko pod warunkiem, że w umowie koalicyjnej znajdą się jej postulaty w sprawie polityki zagranicznej. Partia sprzeciwia się m.in. dostawom broni dla Ukrainy. Podobne stanowisko w tej kwestii zajmuje AfD.
Dziecko NRD
Sahra Wagenknecht urodziła się w 1969 roku w Jenie (NRD), jej ojciec pochodzi z Iranu (wrócił do ojczyzny, gdy córka miała trzy lata). Została wychowana przez dziadków w małej wiosce w Turyngii, gdzie, jak sama mówi, była regularnie obrażana za ciemniejszy kolor skóry. W 1989 r. wstąpiła do komunistycznej partii SED. Po zjednoczeniu Niemiec przez wiele lat należała do władz jej następczyni – Partii Demokratycznego Socjalizmu (PDS), będąc członkiem Platformy Komunistycznej w PDS. Była nazywana „nową Różą Luksemburg”. W latach 2010–2014 była wiceprzewodniczącą Die Linke, a od 2015 do 2019 r. – współprzewodniczącą jej frakcji parlamentarnej.
Mąż Czerwonej Sahry, jak o niej od lat mówią, to 80-letni już Oskar Lafontaine. Weteran niemieckiej lewicy, od zawsze krytyk Stanów Zjednoczonych, do dziś nazywający RFN wasalem USA. W 2005 roku odszedł z SPD i założył Partię Lewicy. W 2022 roku odszedł także z niej. Teraz w jego ślady poszła (czwarta już) jego żona. Założone w styczniu Stowarzyszenie Sahry Wagenknecht, czyli Bündnis Sahra Wagenknecht (BSW) odrzuca planowane rozmieszczenie w Niemczech amerykańskiej broni dalekiego zasięgu i dalsze dostawy broni do Ukrainy. BSW krytykuje koncepcję Zeitenwende, która stała się podstawą zmiany – przynajmniej formalnie - linii politycznej Niemiec po lutym 2022 roku: nacisk na kwestie bezpieczeństwa, wzmocnienie zdolności obronnych kraju, wzmacnianie Bundeswehry, pomoc dla Ukrainy. Wagenknecht nazywa to „powrotem do epoki wyścigu zbrojeń i polityki konfrontacji”.
Prorosyjska, antyamerykańska
Liderka BSW oburza się, że Niemcy w wyniku sankcji nałożonych przez Zachód na Rosję zostały odcięte od tanich surowców energetycznych z Rosji. Wagenknecht łączy pomoc dla Ukrainy i politykę sankcji UE wobec Rosji z osłabieniem niemieckiego przemysłu, jego przenoszeniem do innych krajów, utratą miejsc pracy i zubożeniem Niemców. Trzon BSW stanowią byli członkowie Die Linke. Co ich łączy? Przede wszystkim chcą przyjaźni z Rosją.
BSW zabiera głównie głosy Die Linke i w części AfD. Ale też niewykluczone, że są to ludzie, którzy do tej pory popierali inne partie lub po prostu nowi wyborcy rozczarowani polityką ekipy kanclerza Olafa Scholza. Czerwona Sahra opowiada się za zaostrzeniem przepisów migracyjnych, a przeciwko wysyłaniu broni Ukrainie. Krytykuje sankcje nałożone na Moskwę. Wzywa do rozpoczęcia rokowań z Rosją. Co jeszcze łączy ją z AfD? Wrogość do USA i NATO.
Choć wywodzi się z lewicy, siła Wagenknecht wynika po części z podzielania wielu poglądów z AfD, w tym wzywania do gwałtownego ograniczenia migracji i zakończenia pomocy dla Ukrainy. Popiera niemiecką demokrację konstytucyjną i odrzuca opuszczenie przez Niemcy Unii Europejskiej i NATO, w przeciwieństwie do AfD. Jest więc uważana za bezpieczniejszy głos dla Niemców wściekłych na obecny rząd, zdenerwowanych migracją, zaniepokojonych wojną z Rosją i amerykańskimi wpływami na Niemcy, ale niechętnych wspieraniu AfD. Uważa, że Putin ma rację, odrzucając ekspansję NATO, która, jak mówi, „oczywiście nie zapewniła pokoju, a wręcz przeciwnie, zwiększyła konfrontację”. Chociaż potępia inwazję Putina na Ukrainę, chce szybkiego zakończenia wojny w drodze negocjacji i zakończenia niemieckiego wsparcia dla Kijowa.
źr. New York Times, PAP, i.pl