Wybuch bomby w Kuźni Raciborskiej zabił dwóch saperów
Kilku żołnierzy odniosło rany. Jeden ranny żołnierz przebywa w szpitalu w Sosnowcu.
- W naszej ocenie medycznej stan zdrowia pacjenta obecnie jest skrajnie ciężki. To znaczy jest nadal w stanie bezpośredniego zagrożenia życia – mówi Alicja Cegłowska, dyrektor WSS nr 5 w Sosnowcu.
Przy chorym w nocy czuwał doktor Wojciech Kaspera, neurochirurg w WSS nr 5 w Sosnowcu.
Rokowania są niepewne, bo stan chorego jest ciężki. Należy liczyć się z każdym możliwym scenariuszem
- W wyniku wybuchu chory doznał ciężkich obrażeń twarzoczaszki oraz ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego. Wczoraj w ramach działań chirurgicznych zaopatrzyliśmy obrażenia skórne twarzoczaszki. Kontrolne badania tomografii komputerowej głowy pokazały, że stan obrażeń w zakresie mózgowia jak i pozostałych złamań kości podstawy czaszki pozostaje stabilny. Chory jest w tej chwili leczony w ramach intensywnej opieki medycznej. Rokowania są niepewne, bo stan chorego jest ciężki. Należy liczyć się z każdym możliwym scenariuszem – poinformował Wojciech Kaspera.
Ranny żołnierz w stanie śpiączki farmakologicznej
Obecnie stan chorego jest monitorowany. Nie są planowane żadne zabiegi operacyjne. Ranny żołnierz częściowo pozostaje w stanie śpiączki farmakologicznej, a częściowo taki właśnie jego stan wynika z odniesionych obrażeń.
We wtorek 8 października rannych zostało sześciu saperów, którzy zabezpieczali niewybuch znaleziony w lesie. To saperzy z 6. batalionu powietrzno-desantowego w Gliwicach. Dwóch zmarło w wyniku odniesionych ran. Pozostali zostali przewiezieni do szpitali.
Wybuch bomby w Kuźni Raciborskiej. Eksplozja zabiła 2 saperó...
Nie przegapcie
