Przesłanką do zastosowania tak surowego środka zapobiegawczego była dla sądu przede wszystkim grożąca sprawcy wysoka kara pozbawienia wolności, a także obawa wpływania na zeznania świadków, których część jest mu znana, dotyczących tego, czy Damian M. świadomie wziął udział w - zapowiadanych jako wydarzenie na Facebooku - nielegalnych zawodach w drifcie, czyli kontrolowanym poślizgu.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kierowca miał wyłączony w BMW system antypoślizgowy.
W wyniku zbyt szybkiej jazdy wokół ronda prowadzone przez niego BMW wpadło na chodnik przy ul. Wyszyńskiego raniąc sześć osób, w tym 10-latka i młodą kobietę, która jest najciężej poszkodowana i jako jedyna pozostaje w szpitalu.
- Kobieta jest po operacji, przytomna, w dobrym stanie - poinformowała dziś Głos Natalia Andruczyk, rzeczniczka Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie. - Jest hospitalizowana w Oddziale Neurochirurgii i Neurotraumatologii SPWSZ w Szczecinie.
Stargard. Nielegalny drift zakończony wypadkiem. Mamy relację jednego z poszkodowanych
Sąd wziął po uwagę także obawę matactwa oraz ucieczki podejrzanego.
- Sprawca zdaje sobie sprawę z tego, co się stało, jest tym bardzo przejęty, przeżywa to, wyraził skruchę, przeprosił za swój czyn, a przed sądem płakał i szlochał - mówi stargardzki adwokat Krzysztof Kulawiak, obrońca Damiana M. - Ogrom tragedii jest duży. Przez jego de facto bezmyślne zachowanie doszło do dużej tragedii.
Obrońca podkreśla, że w jego ocenie sąd powinien rozważyć kwestię zamiaru ewentualnego, czy zachowanie kierowcy było umyślne czy też nie. Bo gdy taki czyn jest niezamierzony, grozi za niego kara do 3 lat pozbawienia wolności, gdy zaś jest umyślny, czy z zamiarem ewentualnym - do 8 lat.
Zobacz także:
- Według relacji podejrzanego, nie było u niego woli spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym - mówi Krzysztof Kulawiak. - A kara ma mieć charakter wychowawczy, nie izolacyjny, bo mamy do czynienia ze sprawcą młodocianym.
Na ten moment obrona nie zabiera głosu w kwestii czy sprawca wypadku był świadomym uczestnikiem nielegalnie zorganizowanego sobotniego pokazu szybkiej jazdy w centrum Stargardu.
Damian M. do tej pory był niekarany. Jest uczniem średniej szkoły i świeżo upieczonym kierowcą. Jak ustalili śledczy, już wcześniej brał udział w nocnych samochodowych rajdach po Stargardzie. Najbliższe 2 miesiące spędzi w Zakładzie Karnym w Stargardzie. Jego bliscy mogą ubiegać się o widzenia z nim i przekazywanie mu paczek.