AKTUALIZACJA
Godz. 14.30
Ustalenia policjantów pracujących na miejscu potwierdzają relację kierowcy. Jak przekazuje mł. asp. Rafał Jarząb z KMP we Wrocławiu, kierujący Fordem miał otwarty przejazd. Dopiero gdy wjechał na rogatki zauważył nadjeżdżający pociąg, jednak nie miał miejsca, by bezpiecznie wycofać pojazd.
Autem podróżowały trzy osoby. Decyzją ratowników medycznych tylko żona kierowcy została przetransportowana do szpitala. Pozostali uczestnicy zdarzenia nie wymagają hospitalizacji. Na szczęście (ze względu na prace prowadzone na linii) obowiązywało ograniczenie prędkości - pociąg jechał z prędkością 40 km/h.
- Na miejscu trwają czynności. Pociąg odjechał z miejsca zdarzenia. W ciągu godziny ruch kołowy zostanie wznowiony - dodaje policjant.
Godz. 14.06
Kierowca samochodu, który zderzył się z pociągiem, opisał w rozmowie z reporterem Gazety Wrocławskiej swoją wersję zdarzeń.
Mężczyzna przekazał, że stał na zamkniętych rogatkach przy przejeździe kolejowym w Długołęce. Po ich otwarciu wjechał na przejazd, gdzie zauważył nadjeżdżający pociąg. Chciał cofnąć pojazd, więc wrzucił wsteczny bieg, ale nie zdążył już wykonać manewru. Auto odbiło się od pociągu i uderzyło w słup. W samochodzie wystrzeliła jedna z poduszek powietrznych. Żona kierowcy została zabrana do szpitala na obserwację. Na miejscu jest komisja wypadkowa, która ustali przyczynę zdarzenia.
Godz. 13.17
We wtorek (29 sierpnia) na przejeździe kolejowym w Długołęce (ul. Broniewskiego) doszło do zderzenia samochodu osobowego z pociągiem 2622/3 relacji Lublin Główny - Wrocław Główny. Jak przekazuje dyżurny wrocławskiej straży pożarnej, na miejsce zostały wysłane 4 zastępy strażaków. Wstrzymano ruch pociągów.
- Według wstępnych informacji nie ma osób ciężko rannych. Ze zgłoszenia, które otrzymaliśmy, wynika, że osoby podróżujące samochodem osobowym samodzielnie opuściły pojazd - mówi mł. asp. Rafał Jarząb z KMP we Wrocławiu.
Więcej informacji wkrótce.
W tym miejscu doszło do wypadku:
Zobacz też:
