Groźny wypadek na wyciągu w Wiśle Soszowie
AKTUALIZACJA
Wiadomo, że kanapą wyciągu na Soszowie jechało trzech mężczyzn, byli to pracownicy, którzy jak co dzień rado jechali do pracy na górnej stacji. Z naszych ustaleń wynika, że dwóch z nich spadło, a trzeci zdążył chwycić się krzesełka.
- Ci dwaj spadli na twarde podłoże. To nie były żadne skały, ale twardy i ubity lód. To tak samo, jakby spadli na beton - mówi nam jeden z pracowników ośrodka.
PILNE:
NAJNOWSZE USTALENIA DOTYCZĄCE WYPADKU NA WYCIĄGU W WIŚLE
Prawdopodobną przyczyną mogła być awaria wyciągu. Sprawę bada policja i prokurator, którzy są na miejscu zdarzenia. Jak ustalił nasz reporter śledczy przyglądają się rozwieszonej pod wyciągiem siatce zabezpieczającej, która – według nieoficjalnych informacji – nie do końca spełniła swoją rolę.
Wypadek na stoku w Wiśle. Zginął 20-letni narciarz
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY
W czwartek, kilka minut przed godziną 8:00 doszło do poważnego wypadku w ośrodku narciarskim Soszów w Wiśle. Dwaj mężczyźni spadli z wyciągu krzesełkowego z dużej wysokości w wyniku awarii wyciągu.
Obaj są ciężko ranni, goprowcy i ratownicy zdecydowali o przetransportowaniu rannych śmigłowcami do szpitala za pomocą helikopterów LPR.
Policjanci z Wisły będą wyjaśniali okoliczności tego wypadku.
Jak doszło do wypadku na wyciągu?
Jak informuje GOPR, mężczyźni, którzy ucierpieli w wypadku, to pracownicy obsługi wyciągu na Soszowie.
- Spadli z wysokości około 4-5 metrów na skaliste podłoże - mówi Jerzy Siodłak, naczelnik GOPR.
Jeden z nich był nieprzytomny.
Pomocy poszkodowanym udzielili w pierwszej kolejności ratownicy GOPR, którzy zabezpieczali stok narciarski, a następnie zostali przekazani ratownikom śmigłowców LPR. Jeden z nich został przetransportowany do szpitala w Bielsku-Białej, driugi do Sosnowca.