Marszałkini Sejmu Elżbieta Witek odwiedza kolejne miejscowości, w których podczas spotkań z mieszkańcami promuje założenia Polskiego Ładu. W sobotę wieczorem wystąpiła w Otyniu, gdzie spotkanie z nią zostało zakłócone przez grupę demonstrujących osób. Skandowali m.in. "konstytucja" i "wolne sądy", pojawił się transparent krytykujący TVP.
- To jest grupa krzykaczy, która nie jest stąd - skomentowała Witek. Przy czym jednocześnie zarzuciła też demonstrantom, że chociaż krytykują rząd, to korzystają z jego programów socjalnych.
- Jestem ciekawa, czy któryś z nich nie korzysta z emerytury w wieku 60 lub 65 lat, a może ktoś nie bierze 500 plus, albo może zrezygnował z 300 plus, albo z darmowych leków dla seniorów. No nie, proszę państwa, biorą, bo jak mówią, że jak dają, to się bierze – mówiła.
Odnosząc się do protestujących stwierdziła, „że warto by się było unieść honorem i od rządu PiS tego nie brać”. - A bierzecie, bierzecie. Bez żadnych skrupułów bierzecie i narzekacie. To jest mało honorowe, bo jakbym się nie zgadzała z decyzjami rządu, to nigdy od takiego rządu nic bym nie wzięła – mówiła polityczka.
„Otyń to kolejne miasteczko, gdzie mimo wrzasków kilku przyjezdnych krzykaczy, miałam okazję zaprezentować wyjątkowy, projekt, jakim jest Polski Ład. Przeciwnikom nerwy puszczają, że nic podobnego nie byli w stanie stworzyć. Dziękuję mieszkańcom Otynia za świetne spotkanie” – napisała na Twitterze Witek po spotkaniu w Otyniu.
„Tu jest Polska, a nie Unia”
Media społecznościowe obiegło nagranie, w którym marszałkini Sejmu zwraca się bezpośrednio do jednej z demonstrujących.
- Tu proszę pani jest Polska, a nie Unia. Tu jest Polska. Tu jest Otyń, a Polska zawsze leżała w Europie, od ponad 2 tys. lat – mówiła.
Witek przekonywała, że zdaniem przeciwników partii rządzącej "trzeba szanować wartości europejskie, takie jak demokracja, takie jak szacunek dla innego człowieka i jak tolerancja". - Zgadzam się. Jeśli demokracja, to znaczy, że szanujemy demokratyczny wybór przy urnach wyborczych Polaków, którzy wybrali rząd PiS, który ma prawo realizować swój program - ciągnęła.
Na okrzyki „konstytucja” odpowiedziała: Wyższość polskiej konstytucji nad prawem unijnym – konstytucja!
Fala komentarzy
W niedzielę rano pojawiła się fala komentarzy po sobotnich wypowiedziach marszałkini Elżbiety Witek.
„Trzeba to nazwać wprost. Marszałek Witek wykrzykując nową PiSowską narrację „Tu jest Polska, a nie Unia” pluje w twarz 77,45% Polkom i Polakom uczestniczącym w referendum, którzy wyrazili zgodę na przystąpienie PL do UE” – napisał poseł KO Michał Szczerba.
Czy to Was naprawdę dziwi, że marszałek Elżbieta Witek krzyczy „Tu jest Polska a niej jakaś Unia”? Przecież to oczywiste, że PiS mentalnie jest poza Wspólnotą. I razem z Salvinim, Orbanem i Le Pen próbują Unię rozsadzić od środka, realizując scenariusz Kremla” – skomentował natomiast Borys Budka.
„Odważnie. Rozumiem, że Pani Marszałek nie jeździ autostradami wybudowanymi przez poprzedni rząd, nie chodzi do muzeów wybudowanych przez poprzedni rząd, nie korzystać z pociągów zakupionych przez poprzedni rząd. Tylko co z Kartą Dużej Rodziny czy rocznym urlopem macierzyńskim?” – napisała posłanka KO Agnieszka Pomaska.
Głos zabrała także europarlamentarzystka Róża Thun:
