W środę 25 stycznia 2023 roku przed Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego odbyła się konferencja prasowa. Poświęcona była zakupowi agregatów prądotwórczych przez Samorząd Województwa Pomorskiego. Udział w niej wzięli marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, konsul Ukrainy w Gdańsku Oleksandr Plodystyi, oraz małżeństwo Hans i Mariola Drieehuizen, którzy są fundatorami dwóch z zakupionych agregatów.
Agregaty prądotwórcze z Pomorza dla Ukrainy
- Jak wiemy, trwa 336 dzień wojny, którą prowadzi Rosja na terenie Ukrainy. Bardzo się cieszymy z każdej informacji, która do nas dociera o przekazywaniu przez UE ciężkiego uzbrojenia pozwalającego na obronę Ukrainy przez armię rosyjską. Za pośrednictwem pana konsula wiemy, że są organizowane miejsca pomocy dla ludzi uciekających przed wojną, zwłaszcza z frontu. Stąd właśnie zapotrzebowanie na małe agregaty prądotwórcze, zwłaszcza do obiektów należących do infrastruktury krytycznej, takich jak szpitale czy przedszkola. Pod koniec ubiegłego roku przekazaliśmy pierwszą partię agregatów. Sejmik Województwa wyraził zgodę na zakup łącznie 20 takich urządzeń. Bardzo się cieszymy, że z Pomorza też płynie niemała pomoc. - mówił Mieczysław Struk marszałek województwa pomorskiego
Samorząd Województwa Pomorskiego i prywatni fundatorzy kupili agregaty dla Ukrainy
Transport z zakupionym sprzętem wyruszył w środę przed południem spod Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. Jeszcze tego samego dnia ciężarówka z agregatami ma dotrzeć do granicy z Ukrainą. Tam ładunek zostanie przekazany stronie ukraińskiej a następie trafi do Chersonia.
- Cała inicjatywa zrodziła się w naszej rodzinie z Holandii. Zwrócili się do nas z propozycją, by zapoczątkować taką inicjatywę w Trójmieście. Dzięki urzędowi marszałkowskiemu udało się ją zrealizować. Jest takie poczucie, że ta pomoc jest wciąż niewystarczająca dla ludzi, którzy tam przebywają - mówił Hans Drieenhuizen współfundator agregatów dla Ukrainy
Pomoc z Pomorza dla Ukrainy
Podczas konferencji głos zabrał również konsul Ukrainy w Gdańsku. Podziękował za ogromną pomoc jaką Polacy przekazują jego rodakom. Zaznaczył też, w jak trudnej sytuacji znajduje się Ukraina.
- Rozmawiałem z zastępcą szefa administracji wojskowej Chersonia. On potwierdził to, co powiedziałem wcześniej, że agregaty są niezbędne. Od 11 listopada po wschodniej stronie miasta znajdują się wojska rosyjskie, które prowadzą ostrzał. Z tego powodu nie ma tam prądu. W Chersoniu wciąż mieszka kilkadziesiąt tysięcy osób. Przed wojną było to 300 tysięcy, a teraz jest to 60 tysięcy mieszkańców. Agregaty są niezbędne dla cywili, dla placówek medycznych - mówił konsul Ukrainy w Gdańsku Oleksandr Plodystyi.
