Zabójstwo w Świebodzicach to sprawa z 2016 roku – w nocy z 9 na 10 lipca doszło do zbrodni w mieszkaniu przy ul. Mikulicza, należącym go Grzegorza Zgrzebnickiego, który wówczas miał 29 lat. To właśnie jego śledczy podejrzewają o zabicie 23-letniego sąsiada, na ciele którego odkryto około 30 ran kłutych. Biegli stwierdzili, że mężczyzna bronił się przed napastnikiem..
Zaraz po tym jak Grzegorz Zgrzebnicki dokonał zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, opuścił mieszkanie – mówi Onetowi prok. Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Mężczyznę uchwycił monitoring, dzięki czemu wiadomo, że gdy uciekał, był ubrany bardzo grubo, nieadekwatnie do pory roku.
Za Zgrzebnickim wystawiono list gończy i europejski nakaz aresztowania. Według ustaleń prokuratury mężczyzna mógł uciec do Niemiec albo Wielkiej Brytanii. Opublikowano też kilka wariantów jego wyglądu, zakładając, że Zgrzebnicki mógł zmieniać swój wygląd, by nie dać się złapać.
Jak mówi Onetowi prok. Rusin, śledczy w ciągu pięciu lat sprawdzali różne informacje na temat mężczyzny, jednak wszystkie sygnały były chybione.
Teraz przeszukiwano tereny Książańskiego Parku Narodowego i Świebodzic, ale nie znaleziono ciała Zgrzebnickiego.
Przeszukana została duża strefa. Teraz kontynuujemy inne działania – mówi Onetowi nadkom. Kamil Rynkiewicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Postępowanie ws. zabójstwa w Świebodzicach jest obecnie zawieszone, ale policjanci cały czas pracują nad tą sprawą. Choć jedną z hipotez jest śmierć Zgrzebnickiego, to główną wersją w śledztwie jest ta, że żyje.
Źródło: Onet
