Aktualizacja: godz. 15
W poniedziałek na miejsce pożaru przyjedzie Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Zabrzu. To od jego decyzji zależeć będzie kiedy, i czy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich lokali.
- W mojej opinii dach jest w takim stanie, że część budynku będzie musiała zostać wyłączona z użytku - komentuje Tomasz Saternus, dyrektor Jednostki Gospodarki Nieruchomościami w Gliwicach.
Przypomina też, że osoby poszkodowane mogą skorzystać z pomocy miasta oraz lokali zastępczych. - Na tę chwilę żadna z rodzin nie zgłosiła takiej potrzeby, jednak jeśli ich sytuacja się zmieni, zapewnimy im lokal - Saternus.
Pożar kamienicy w Zabrzu
Jak informuje Wojciech Strugacz, rzecznik prasowy KM PSP w Zabrzu, strażacy zgłoszenie odebrali o godz. 21.28. - Po dojechaniu na miejsce okazało się, że wszyscy mieszkańcy zdążyli opuścić budynek - relacjonuje. Nikt z nich nie ucierpiał, schronienie znaleźli u swoich rodzin.
By przeprowadzić akcję gaśniczą konieczne było zamknięcie linii tramwajowej, która biegnie przed kamienicą. Ogień pojawił się na poddaszu, do gaszenia konieczne było użycie zwyżki. Sytuacja była na tyle poważa, że strażaków z Zabrza wspierał pluton gaśniczy z Bytomia i Rudy Śląskiej. W sumie w akcji udział brało 8 zastępów i 23 ratowników. Ostatni z nich zakończył działania przed godz. 2 w nocy.
Ogień doszczętnie zniszczył dwa mieszkania znajdując się na poddaszu oraz aż 250 mkw dachu. Teraz przyczyny pożaru będzie ustalała policja.
Mimo iż w pożarze nikt nie ucierpiał, to świadkowie zgodnie stwierdzają, że sytuacja wyglądała bardzo groźnie.
- Płomienie sięgały kilka metrów ponad dach. Cała ulica w wozach strażackich - relacjonuje kobieta mieszkająca naprzeciwko spalonej kamienicy.
- Sąsiedzi obudzili mnie w nocy. Krzyczeli, że pożar. Zdążyłam tylko zawinąć dzieci w kołdry i wybiec z nimi na ulicę tak jak stałam. Moje mieszkanie jest na parterze, płonęło poddasze, ale i tak wszystko jest zalane - dodaje jedna z lokatorek.
Schronienie znalazła u bliskich. Podobnie jak reszta ewakuowanych osób. Lokatorzy kamienicy zastanawiają się jednak co dalej z ich domem. Póki co teren jest ogrodzony i wiele wskazuje na to, że sytuacja nie prędko się zmieni.
Co do przyczyn, to ustala je właśnie policja i biegli. Sami lokatorzy również nie są ich pewni. Z ich relacji wynika jednak, że ogień pojawił się w niezamieszkałej części poddasza.
*Seksafera z księdzem w Zawierciu. Parafianie w szoku, a on zniknął
*CZARNY PONIEDZIAŁEK W KATOWICACH I INNYCH MIASTACH WOJ. ŚLĄSKIEGO MOCNE ZDJĘCIA I WIDEO
*Najpiękniejszy ogród w woj. śląskim należy Karoliny Drzymały z Lublińca! [ZDJĘCIA]
*PKO Silesia Marathon i Półmaraton NA ZDJĘCIACH + WYNIKI
JESIENNA RAMÓWKA DZIENNIKA ZACHODNIEGO