Siły rosyjskie poczyniły niewielkie postępy jedynie na zachód od Siewierodoniecka, ale na kluczowym w ostatnich dniach odcinku frontu, na południe od Iziumu utknęły. Ukraińcy z powodzeniem prowadzą obronę manewrową, zamiast utrzymywać statyczne pozycje, przesuwają rezerwy zmechanizowane, aby odeprzeć próby rosyjskich ataków – piszą analitycy Institute for the Study of War. Skoncentrowana rosyjska artyleria umożliwia niewielkie rosyjskie postępy, ale pozycje ukraińskie pozostają silne. Ograniczone ukraińskie kontrataki wokół Charkowa mogą dodatkowo zmusić siły rosyjskie do przesunięcia jednostek przeznaczonych do działań na osi Izium-Słowiańsk w celu utrzymania tych pozycji.
W rejon miasta Izium (obwód charkowski) wojska rosyjskie wysyłają dodatkowe oddziały z sąsiadującego z Ukrainą obwodu biełgorodzkiego. Próby natarcia w obwodzie donieckim i ługańskim koncentrują się w rejonie Limanu i Rubiżnego, jak również w rejonie Popasnej i Kurachowa – twierdzi sztab generalny ukraińskiej armii. Ukraińcy wysadzili most most kolejowy na rzece Doniec, gdy znajdował się na nim rosyjski skład towarowy. To oznacza przerwanie połączenia kolejowego zaplecza rosyjskiego z miastem Liman, które jest teraz ośrodkiem walk w Donbasie.
Rosjanie zaczęli przerzucać na front donbaskiej bitwy oddziały zdobywające dotychczas Mariupol. Pozostawią zapewne tylko minimalne siły niezbędne do zablokowania ukraińskich pozycji w Azowstal i zapobieżenia działaniom partyzanckim – uważa ISW. W nocy Rosjanie ostrzeliwali nie tylko obwody, gdzie toczy się teraz najcięższa bitwa (doniecki, ługański, charkowski), ale też obwód dniepropietrowski. W obwodzie donieckim wojska rosyjskie prowadziły ataki rakietowe, lotnicze i artyleryjskie na całej linii frontu. Nie ustawały w nocy ostrzały Charkowa, szczególnie wschodniej dzielnicy Sałtiwka. W obwodzie ługańskim Rosjanie przeprowadzili 16 ataków artyleryjskich w ciągu doby.
W ocenie Pentagonu, postęp sił rosyjskich w Donbasie jest opóźniony w stosunku do pierwotnego planu o ci najmniej kilka dni. Nie widać też wciąż szans na to, by Rosjanom udało się okrążyć ukraińskie zgrupowanie – w tym wypadku kluczowy jest kierunek iziumski. Wydaje się, że Rosjanie pogodzili się już z tym, że nie zdołają do 9 maja wygrać bitwy o Donbas, nie mówiąc o jakichś sukcesach na kierunku chersońsko-odeskim. Zresztą obrona Odessy została właśnie wzmocniona nowymi zestawami obrony przeciwlotniczej. Od strony morza czuje się dość bezpieczna po zatopieniu krążownika „Moskwa” i dzięki przeciwokrętowym zestawom rakietowym Neptun. Zmniejszać się też wydaje zagrożenie dywersją ze strony Naddniestrza. Tam po serii incydentów, sytuacja się uspokoiła. Widać też wyraźnie, że przywódcy separatystów nie chcą być wciągnięci do wojny.
