We wtorek szef związkowej "Solidarności" Piotr Duda skierował pismo do głównej inspektor pracy, w którym zwrócił się o przeprowadzenie kompleksowej kontroli przestrzegania przepisów ustawy o zakazie handlu w niedzielę i święta w sklepach francuskiej sieci Intermarche. W ocenie "Solidarności" placówki handlowe tej marki nie przestrzegają uszczelnionych od początku lutego ograniczeń w niedzielnym handlu. Sklepy Intermarche mają otwierać w swoich placówkach czytelnie prasy i książek oraz mianować się dworcem i w ten sposób korzystać z ustawowych wyjątków, które pozwalają na działanie w niedzielę - wskazuje "Solidarność".
"Inne sieci handlowe, które planują otwierać książkomaty, kręgielnie, baseny czy boiska w swoich sklepach informuję - chyba coś wam się pomyliło. Będziemy wnosić o kolejne kontrole" - napisał we wtorek Piotr Duda, publikując zarazem pełną treść pisma zaadresowanego do głównej inspektor pracy, Katarzyny Łażewskiej-Hrycko.
Zakaz handlu w niedzielę - uszczelnienie przepisów od początku lutego
Od 1 lutego br. obowiązują nowe przepisy ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni. Mają one na celu uszczelnienie ogólnego zakazu prowadzenia handlu w niedzielę.
Nowelizacja przepisów o zakazie handlu w niedzielę doprecyzowała, że sprzedaż niedzielną oraz w święta można prowadzić na podstawie statusu placówki pocztowej, ale pod warunkiem, że działalność pocztowa jest przeważająca, tzn. stanowi co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej w danej placówce. Tak sformułowany wymóg ma zamknąć sklepom ogólnospożywczym, marketom i dyskontom furtkę, która jak dotąd pozwalała im prowadzić sprzedaż w niedzielę, pomimo faktu, że ich działalność pocztowa była marginalna lub wręcz tylko formalna. Przestrzeganie nowych przepisów ma kontrolować Państwowa Inspekcja Pracy.
By móc nadal prowadzić sprzedaż w niedzielę, niektóre sklepy szukają sposobów na skorzystanie z przewidzianych w ustawie wyjątków od zakazu. Media szeroko informowały m.in. o pomyśle kierownictwa sklepu sieci Intermarche w Cieszynie. Znajdujący się tuż obok tego marketu przystanek miejskiej komunikacji autobusowej szefowie placówki nazwali "dworcem autobusowym", a hol wejściowy do budynku sklepu mianowali "poczekalnią" - informował serwis polsatnews.pl. Ta zmiana nazewnictwa ma pozwolić cieszyńskiemu marketowi skorzystać z ustawowego wyjątku przewidzianego dla sklepów na dworcach i lotniskach. To właśnie o tym "dworcu" wspomniał szef "Solidarności" we wtorkowym piśmie.
