Spis treści
- Zakaz handlu w niedzielę budzi emocje od momentu jego wprowadzenia
- Handel w niedziele: co się zmieni?
- Brak zakazu handlu w niedzielę uderzy w małe sklepy?
- Pracodawcy - przywrócić handel w dwie niedziele
- Zakaz handlu w niedziele w Europie
- Surowe kary za złamanie zakazu handlu w niedzielę
- Zakaz handlu w niedziele - temat dyskutowany od dekad.
- Episkopat nie chce zniesienia zakazu handlu
- Niedziele handlowe? Minister pracy mówi: "nie"
Zakaz handlu w niedzielę budzi emocje od momentu jego wprowadzenia
W czwartek 13 czerwca Sejm pod obrady Sejmu trafiła propozycja zniesienia zakazu handlu w niedzielę. Zakaz, od czasu jego wprowadzenia w 2018 roku, budzi ogromne spory i dyskusje społeczne. Jedni podkreślają ogromne znaczenie dni wolnych w niedziele i święta dla pracowników oraz ich rodzin. Inni mówią o stratach biznesu spowodowanych zakazem handlu w niedziele. Politycy koalicji są podzieleni, głos zabrał również Episkopat Polski.
Z kolei mali i drobni przedsiębiorcy uważają, że zniesienie zakazu handlu w niedzielę w formie proponowanej przez Trzecią Drogę spowoduje ogromny wzrost kosztów ich pracy i sprawi, że zyskają jedynie duże sieci dyskontowe. Za to małe sklepiki będą masowo padać.
Handel w niedziele: co się zmieni?
Projekt ustawy łagodzącej ograniczenie i dopuszczającej dwie niedziele handlowe w miesiącu złożyli w Sejmie pod koniec marca br. posłowie Polski 2050.
Zgodnie z projektem za pracę w niedzielę przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny 6 dni przed albo 6 dni po dniu pracy w niedzielę.
Czy jesteś za przywróceniem handlu w niedzielę?
Posłowie mają dyskutować na projektem Trzeciej Drogi o przywróceniu handlu w dwie niedziele w miesiącu
- 8.36%
- 60.23%
- 31.41%
Wszystkich głosów: 347
Ten projekt ma trafić pod obrady już w tym tygodniu. I o ile klienci w dużej mierze się cieszą, o tyle Polska Izba Handlu protestuje.
Brak zakazu handlu w niedzielę uderzy w małe sklepy?
Według Polskiej Izby Handlu polscy przedsiębiorcy mierzą się dziś z ogromnym wzrostem kosztów prowadzenia działalności
Wprowadzenie wolnych niedziel dla pracowników i jednoczesne pozostawienie możliwości prowadzenia w te dni sprzedaży przez mikroprzedsiębiorców oraz małe i średnie firmy MŚP, zgodnie z intencją ustawodawcy miało wyrównywać szanse małych placówek w konkurencji z sieciami wielkopowierzchniowymi. Odebranie im tej szansy będzie skutkować umocnieniem się trendu zamykania lokalnych sklepów - powiedział prezes PIH Maciej Ptaszyński podczas wtorkowego briefingu prasowego.
Dodał, że obecne przepisy dotyczące zakazu handlu w niedziele są korzystne dla zdecydowanej większości małych i średnich przedsiębiorstw.
- Po wejściu w życie ograniczeń handlu w niedziele wydały one setki milionów złotych na kampanie marketingowe, które zachęciły konsumentów do przeniesienia zakupów na piątki i soboty. Istniejący katalog wyłączeń, przede wszystkim zaś to pozwalające właścicielom małym sklepów stanąć za ladą w niedzielę, to sposób, aby mniejsi przedsiębiorcy mogli nawiązać walkę konkurencyjną z dużymi podmiotami – stwierdził Ptaszyński.
Pracodawcy - przywrócić handel w dwie niedziele
Innego zdania jest Związek Pracodawców Polskich, który uważa, że w Polsce obowiązują najbardziej surowe przepisy dotyczące zakazu handlu w niedzielę.
- Optymalnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kodeksowej gwarancji dwóch wolnych niedziel w miesiącu dla każdego pracownika – bez sektorowych regulacji - postuluje ZPP.
Związek dodaje, że należy wycofać się z ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i wprowadzić zaproponowane rozwiązanie, które objęłoby wszystkich pracowników na rynku, a nie tylko część pracowników sektora handlowego.
Zakaz handlu w niedziele w Europie
Polska nie jest jedynym krajem, w którym obowiązuje zakaz handlu w niedziele. Podobne przepisy, choć z różnymi warunkami, są obowiązujące w następujących krajach:
Austrii
Niemczech
Norwegii
Szwajcarii
Francji
Wielkiej Brytanii
Grecji
Belgii
Danii.
Przeciwnicy zakazu handlu argumentują jednak, że w tych krajach tradycja wolnej niedzieli jest ugruntowana od wielu lat, ponadto są to kraje bogatsze i zakaz handlu w niedziele nie uderz atak mocno w ich dochód narodowy.
Polska Izba Handlu przekonuje natomiast, że i w Polsce zakaz handlu w niedzielę już się przyjął. - Jak wskazał, z najnowszych sondaży opinii publicznej wynika, że już ponad połowa Polaków popiera obowiązujące przepisy dotyczące niedzielnego handlu - przekonuje PIH.
Surowe kary za złamanie zakazu handlu w niedzielę
Ustawa ograniczająca handel w niedziele weszła w życie w Polsce 1 marca 2018 r. Przewidziano w niej katalog 32 wyłączeń. Zakaz handlu nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, jeśli przychody z tej działalności stanowią co najmniej 40 proc. przychodów ze sprzedaży danej placówki.
Ponadto nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym naruszaniu przepisów – kara ograniczenia wolności.
Zakaz handlu w niedziele - temat dyskutowany od dekad.
Kwestia zakazu handlu w niedziele nie jest nowa w polskiej debacie publicznej. Pierwszy konkretny pomysł pojawił się już w 2001 roku. pomimo faktu, że miał spore poparcie, nie udało się go wprowadzić w życie.
Oto kilka prób wprowadzenia zakazu handlu przed 2018 rokiem, jakie przypomina ZPP:
2001 – pomysł poparty przez AWS, PSL i PiS
2006 – propozycja Ligi Polskiej Rodzin
2013 – projekt obywatelski
2013 – projekt grupy 90 posłów z różnych ugrupowań
Episkopat nie chce zniesienia zakazu handlu
Głos w sprawie debatowanego projektu nowej ustawy o zakazie handlu zabrał Episkopat Polski, który od dawna domagał się, by niedziela pozostawała dniem wolnym od pracy.
- Opowiadamy się za zachowaniem aktualnej ustawy o handlu w niedzielę. Nie oznacza ona całkowitego zakazu handlu w te dni i nie powoduje braku dostępu do produktów pierwszej potrzeby – napisali członkowie Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski
- Utrzymanie aktualnego porządku prawnego dotyczącego handlu w niedzielę będzie w naszym przekonaniu wyrazem szacunku Rządzących dla praw człowieka, w tym prawa każdego obywatela do odpoczynku i organizowania go wedle własnych potrzeb, indywidualnie czy w gronie rodziny i przyjaciół – ocenili autorzy stanowiska.
Ich zdaniem za takim rozwiązaniem przemawia troska o "duchowe dobro człowieka, o jego prawo do realizacji potrzeb religijnych i duchowych, w wolności i odpowiednim do tego czasie".
Niedziele handlowe? Minister pracy mówi: "nie"
Pomimo faktu, że projekt składa jeden z koalicjantów - Polska 2050 - przeciwko niemu są niektóre ugrupowania wchodzące w skłąd koalicji rządzącej.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewicy mówi wprost portalowi i.pl. – Nie możemy popierać tego projektu, bo naszą rolą jest śledzić nastroje i potrzeby społeczne.
Rozmawiamy ze stroną społeczną i słyszymy stanowiska dość jednoznaczne – pracownicy i pracownice, przede wszystkim pracownice, bo za kasami w supermarketach siedzą głównie kobiety (...) - nie chcą zmian. Nie chcą, żeby niedziele były handlowe. Polki i Polacy chcą, żeby zostało tak, jak jest. Chcą, żeby niedziela była dniem odpoczynku, dniem na spędzenie go z rodziną – powiedziała.