FLESZ - “Paszport” lotniczy coraz bliżej
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował we wtorek na Twitterze, że Polsce grozi powtórny silny wzrost zakażeń: "Odwrócenie tendencji staje się faktem. Dzisiejszy wynik - 5178 nowych zakażeń - jest o ponad 1 tys. większy niż tydzień temu". Zarówno urzędnicy ministerstwa, jak i epidemiolodzy wskazują niedwuznacznie, że powodem owych niekorzystnych zmian jest nieodpowiedzialność części Polaków, którzy ulegli złudzeniu, że walka z pandemią została już wygrana i jest tylko kwestią paru miesięcy, gdy koronawirus zniknie. A tak nie jest: codziennie zakaża się kilka tysięcy Polaków, a umiera od 100 do nawet 500.
Jeśli korzystny dotąd trend faktycznie się odwróci, czeka nas w tym roku kilkadziesiąt tysięcy kolejnych rodzinnych tragedii. Jedynym sposobem, by temu zapobiec, jest przestrzeganie zaleceń dotyczących zachowania dystansu, noszenia maseczek, mycia rąk itd. Natomiast zwycięstwo z pandemią może nam przynieść dopiero skuteczne zaszczepienie ponad dwóch trzecich obywateli.
Bez szczepienia na basen i do kina nie wejdziesz
Na razie jedynym państwem świata, które zbliża się do osiągnięcia tzw. odporności populacyjnej (stadnej), jest Izrael. Dzięki błyskawicznie uruchomionej i niezwykle sprawnej akcji szczepień (i zapewnieniu przez państwo odpowiedniej liczby dawek) dotąd udało się zaszczepić blisko 4 mln z ponad 9 mln Izraelczyków. Ponad 2,5 mln z nich otrzymało już drugą dawkę szczepionki, zapewniającą ok. 95 proc. odporność na zakażenie koronawirusem i w niemal stu procentach zabezpieczającą przed śmiercią na covid lub ciężkim przebiegiem choroby. Badania przeprowadzone wśród zaszczepionych wykazały, że w grupie tej poziom zachorowań spadł o ponad 94 proc., a przypadki ciężkich infekcji właściwie nie występują.
To skłoniło rząd Izraela do przyspieszenia szczepień w grupach zawodowych i społecznych, których praca wiąże się z bezpośrednimi kontaktami z innymi ludźmi. Chodzi zwłaszcza o nauczycieli, z których część podchodzi sceptycznie do szczepień; rząd przygotowuje ustawę, która nałoży na nich obowiązek zaszczepienia się lub regularnego przeprowadzania testów (minimum co dwa dni).
Równocześnie władze Izraela przygotowują się do luzowania obostrzeń (obecny, trzeci już lockdown, trwa w Izraelu od ostatnich dni 2020 r.), by odblokować zamrożone i ponoszące gigantyczne straty biznesy. Otwarta ma być m.in. większość handlu (sklepy i bazary), a także cześć turystyki, w tym hotele. W wielu miejscach przebywać będą mogli jednak wyłącznie zaszczepieni dwiema dawkami oraz ci, którzy już przeszli Covid i nie zarażają. Zasady takie obowiązywać mają m.in. na koncertach, w kinach, teatrach oraz w zamkniętych obiektach sportowych (baseny, siłownie, kluby fitness…).
Wszyscy nie spełniający warunków, którzy złamią te zakazy i skorzystają z usług np. siłowni, zapłacą drakońskie kary. W kontroli przestrzegania nowych regulacji pomóc ma m.in. specjalna aplikacja zawierająca z jednej strony informacje o tym, gdzie kto może się dostać, a drugiej - urzędowe potwierdzenie, że dany obywatel jest ozdrowieńcem, został zaszczepiony i/lub przeszedł określone testy. Takie certyfikaty (w formie kodów kreskowych) stanowić będą rodzaj przepustki do miejsc i obiektów objętych ograniczonym dostępem.
Rząd stoi na stanowisku, że zasady te nie powinny wzbudzić większego oporu, albowiem – z uwagi na błyskawiczne tempo szczepień – w najbliższym czasie zdecydowana większość Izraelczyków spełniać będzie wymienione warunki. Wskazywany przez epidemiologów poziom dwóch trzecich zaszczepionych Izrael ma osiągnąć już w marcu, przy czym w tzw. grupach ryzyka (seniorzy, przewlekle chorzy oraz pracownicy grup kontaktujących się z wieloma osobami) ma to być prawie 100 procent.
Izrael: 43 proc. zaszczepionych obywateli. Polska: 3,9 proc. zaszczepionych obywateli
Dotąd w Izraelu, w którym robi się codziennie więcej testów niż w cztery razy większej Polsce, covid wykryto u ponad 730 tys. osób, z czego ponad 5,4 tys. zmarło. Nad Wisłą mieliśmy do wtorku 16 lutego prawie 1,6 mln wykrytych przypadków zakażenia koronawirusem i blisko 41 tys. zgonów. Liczba zaszczepionych wynosi ok. 1,5 mln (w tym 660 tys. przyjęło drugą dawkę), a więc 3,9 proc. populacji (w Izraelu – 43 proc.). Gdyby obecne tempo szczepień - 37 tys. osób dziennie - w naszym kraju się utrzymało, cały proces potrwałby jeszcze prawie… 2 tys. dni (czyli 5 lat), zważywszy, że każdy musi dostać dwie dawki szczepionki. Trzeba jednak pamiętać, że mamy już prawie 1,4 mln ozdrowieńców, a poza tym wiosną dostawy szczepionek mają się znacząco zwiększyć.
Minister Niedzielski podkreśla, że już w tej chwili nasz system szczepi średnio 2 mln osób miesięcznie, a jeśli dawek będzie znacząco więcej – jesteśmy w stanie tę liczbę zwielokrotnić. Równocześnie rząd przygląda się uważnie rozwiązaniom w Izraelu, które – wprowadzane równolegle ze szczepieniami – mają znacząco ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.
Gdyby polskie władze zdecydowały się na podobne regulacje, czyli uzależnienie dostępu do pewnych miejsc (będących potencjalnymi ogniskami zarazy) od wzięcia szczepionki lub ozdrowienia po covidzie (oraz aktualnych testów), wtedy nie dochodziłoby do tak groźnych sytuacji, jak ostatnio w Zakopanem, gdy wielotysięczny tłum zawładnął Krupówkami i okolicą nie zachowując przy tym żadnych zasad bezpieczeństwa.
