W czerwcu Wirtualna Polska opublikowała wstrząsający materiał, ukazujący kulisy pracy Tomasza Lisa w tygodniku "Newsweek". Serwis ujawnił zarzuty, jakie wobec byłego już redaktora naczelnego zgłaszali jego podwładni. Wśród nich: wulgarne i seksistowskie odzywki, chamskie komentarze, poniżanie i doprowadzanie do ataków paniki. W reakcji na te doniesienia, TOK FM zawiesiło udział Lisa jako komentatora w piątkowej audycji Jacka Żakowskiego. Jak informowano wówczas, dziennikarz nie będzie zapraszany do czasu wyjaśnienia sprawy.
Powrót Tomasza Lisa. "Czas zawieszenia w programie dobiega końca"
Ten stan rzeczy najwyraźniej jest już nieaktualny. W piątek Jacek Żakowski poinformował, że zarówno on, jak i Wiesław Władyka uważają, że Lis może już wrócić do audycji. Do takiej oceny skłonił ich wywiad, jakiego Lis udzielił portalowi "Krytyka Polityczna".
Rozmowa Tomasza Lisa z Agnieszką Wiśniewską stanowi to wyjaśnienie, które było potrzebne, by Tomasz Lis mógł wrócić do naszego poranka. Czas zawieszenia Tomasza Lisa w programie dobiega więc końca – ogłosił Żakowski. – Postanowiliśmy więc, że zanim Tomasz Lis wróci do naszych piątkowych poranków, odczekamy jeszcze dwa tygodnie, by ci, którzy znają publicznie nieujawnione fakty w tej sprawie, mogli je ogłosić. Tak jak wcześniej apelowało Towarzystwo Dziennikarskie – podkreślił.
Powrót Tomasza Lisa. Podtekst polityczny?
Publicysta wskazał ponadto, że do tej pory żadne zarzuty wobec Lisa się nie potwierdziły, poza tym, że mówił "kontrowersyjne żarty". Zwrócił też uwagę, że po publikacji wspomnianego wywiadu z Lisem pojawiły się doniesienia, że postępowanie ws. traktowania pracowników "Newsweeka" prowadzi prokuratura. Według niego, może to sugerować, że zarzuty mogą mieć podtekst polityczny. Stąd Powrót Tomasza Lisa na antenę radia będącego własnością spółki Agora.
Wirtualnemedia.pl

mm