- Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że od sierpnia 2015 r. do końca ubiegłego roku, kobieta ta wynajmowała mieszkania na terenie Lublina, ułatwiając w ten sposób trzem kobietom świadczenie usług, a następnie pobierała za to od nich pieniądze. Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy potwierdził, że 35-latka traktowała sutenerstwo jako stałe źródło dochodu - informuje Kamil Karbowniczek z lubelskiej policji.
W trakcie przeszukania mieszkania 35-latki policjanci zabezpieczyli m.in. telefony komórkowe, laptopy, tablet, kilka kart sim, nośniki pamięci i dokumentację.
W sprawie zatrzymano także 35-letniego mężczyznę, który pomagał w procederze. Zarówno on, jak i jego znajoma, we wtorek zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty.
- Kobieta odpowie za sutenerstwo i czerpanie korzyści z nierządu oraz uczynienie sobie z tego stałego źródła dochodu. Mężczyzna natomiast odpowie za pomocnictwo w tym procederze. Wobec 35-latki i 35-latka został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Co więcej, mieszkanka Lublina ma zakaz opuszczania kraju oraz zakaz kontaktowania się z tymi kobietami - mówi Karbowniczek.
35-latce grozi do pięciu lat więzienia. Jej pomocnik za kratki może trafić na trzy lata.