Zarażony koronawirusem uciekł ze szpitala i zagrażał innym. Krakowski sąd wymierzył mu karę więzienia

Artur Drożdżak
W listopadzie 2021 r. Szpitale były pełne pacjentów zakażonych covid 19
W listopadzie 2021 r. Szpitale były pełne pacjentów zakażonych covid 19 archiwum
Sąd Okręgowy w Krakowie skazał na 8 miesięcy bezwzględnego więzienia 37-letniego Piotra M., który miał świadomość, że jest zakażony koronawirusem, ale, mimo to, w listopadzie 2021 r. uciekł ze szpitala, poruszał się komunikacją miejską i wchodził do sklepów i przychodni. Stwarzał w ten sposób zagrożenie epidemiologiczne.

Czterodniowy tydzień pracy w Polsce? Nawet za 2,5 roku

od 16 lat

Z ustaleń prokuratury i sądu wynika, że mężczyzna sprowadził niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia wielu osób między 20, a 23 listopada 2021r.

Pozytywny wynik testu na COVID-19 stwierdzono u niego, gdy trafił do Szpitala Rydygiera z urazem głowy. Najpierw był na oddziale toksykologii, później na oddziale chirurgii szczękowo twarzowej. Po pobraniu wymazu i uzyskaniu pozytywnego wyniku na koronawirusa miał się znaleźć w izolatce, lecz zniknął, nie informując o tym personelu.

Pojawił się dzień później w centrum medycznym Ujastek i chciał, by przepisano mu lek nasenny. Z zapisów systemu informatycznego wynikało, że powinien być w izolacji. Piotr M. zbagatelizował napomnienia pań rejestratorek odnośnie jego kwarantanny. Odszedł gdy lekarz wystawił mu receptę na lek. Następnego dnia znów przyszedł do przychodni, tym razem na ul. Wysłouchów i twierdził że zaginęła mu wystawiona recepta.

Wezwana na miejsce policja odstawiła go specjalnym transportem do izolatorium na ul. Opolskiej. Stamtąd także uciekł i przedostał się komunikacją miejską na teren Podgórza. Został ponownie ujęty, tym razem przy próbie kradzieży alkoholu ze sklepu. Za narażenie ludzi na zakażenie koronawirusem trafił do aresztu tymczasowego, w którym przebywał pół roku. Piotr M. wyszedł w lipcu 2022 r. Wcześniej nie był karany, dostawał tylko mandaty za brak maseczki i picie alkoholu w miejscu publicznym.

Są wymierzył karę

Sąd, wymierzając mu teraz 8 miesięcy więzienia stwierdził, że Piotr M. stwarzał realne zagrożenie dla pacjentów przychodni, pasażerów autobusów, klientów sklepu, pracowników ochrony sklepu i przypadkowych przechodniów.

- Tkwił uparcie w swoim przekonaniu, by unikać izolacji mimo wyraźnych pouczeń przedstawicieli służby zdrowia jak i interweniujących policjantów. Miał przy tym pełną świadomość, że jest chory. Był niezwykle uparty w swoim działaniu i nie reagował na żadne upomnienia - zauważył sąd.

Zwrócił uwagę, że w listopadzie 2021 r. było szereg osób zakażonych koronawirusem, a wydolność systemu opieki zdrowotnej była niewystarczająca. Wielu pacjentów ciężko przechodziło COVID-19.

Piotr M. zasłaniał się brakiem pamięci. Twierdził, że nie wie czy miał test i czy przebywał w izolatorium, ale sąd uznał jego tłumaczenia za wykrętne.

- Oskarżony był świadomy, że jest zarażony. Szpital opuścił bezpośrednio po tym jak uzyskał pozytywny wynik testu i zniknął przed umieszczeniem na oddziale izolacyjnym.

W złożonej apelacji obrońca Piotra M. prosi o jego uniewinnienie. Tłumaczy, ze zachowanie jego klienta wynikało z urazu głowy oraz niepożądanego połączenia leków i alkoholów.

- Nie był w stanie samodzielnie podejmować decyzji o oddaleniu się ze szpitala, nie był świadomy, że naraża innych na zakażenie. Powszechnie wiadomo że pamięć w stanach ciągu alkoholowego jest wybiórcza- pisze prawnik.
Teraz sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Krakowie.

Piłkarz w wyrokiem

Krakowski sąd już kiedyś rozpoznawał podobną sprawę, która dotyczyła piłkarza Jana P. z klubu Kmita Zabierzów. Mężczyzna był zakażony koronawirusem, ale w 2020 r. wziął dział w meczu. Został skazany na miesiąc więzienia i półtora roku ograniczenia wolności za narażenie 40 osób na niebezpieczeństwo zakażenia SARS-CoV-2. Musiał też zapłacić 10 tys. zł nawiązki na fundusz pomocy postpenitencjarnej i pokrycie kosztów procesu. Wymiar tej kary uzgodniono z prokuratorem.

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wernyhora
Wyrok jest bardzo kontrowersyjny, albowiem ten człowiek zachował się w istocie racjonalnie i zgodnie z prawem. Przecież w Polsce ani dzisiaj ani w czasie pandemii - nie było przymusu poddania się leczeniu? Co więcej, czy blisko 9 mln wjeżdżających naszhc "sióstr" i "braci" z sądsiedniego kraju nie stworzyło niebezpieczeństwa epidemiologicznego? Za co więc tego człowieka skazano. To są jaja szanowni pańśtwo.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl