Wysokość średniego zasiłku macierzyńskiego w Polsce stale rośnie.
- Ma na to wpływ wzrost naszych pensji - wyjaśnia Iwona Kowalska z dolnośląskiego ZUS-u. - W 2017 roku przeciętne wynagrodzenie wynosiło już prawie 4,5 tysiąca złotych brutto a wysokość wypłacanego zasiłku jest ściśle powiązana z wysokością wynagrodzenia kobiety. Im wyższe zarobki, tym wyższa kwota przyznanego zasiłku.
Rzecznik dodaje: – Wysokość wypłat wynika wprost z otrzymywanego przez kobietę wynagrodzenia, od którego odprowadzane są składki. Dlatego tak istotne jest, aby całość naszych zarobków była legalna i niewypłacana jak to się czasami dzieje pod tzw. stołem.
ZUS wyjaśnia, że w przypadku osób prowadzących jednoosobowe firmy, podstawą do zasiłku jest podstawa, od której odprowadzają składki. To, ile wypłaca ZUS mamie, zależy od jej pensji, ale i długości urlopu macierzyńskiego. Zgodnie z przepisami, zasiłek nie może być niższy niż tysiąc złotych miesięcznie, bez względu na to, czy kobieta pracuje na etacie, na podstawie umowy zlecenie, czy prowadził działalność gospodarczą. Dlatego jeżeli kwota wyliczonego na podstawie wynagrodzenia zasiłku jest niższa niż tysiąc złotych, kobieta otrzymuje dopłatę do wysokości tej kwoty.
- ZUS na zasiłki wydaje coraz więcej nie tylko, dlatego, że rosną pensje, ale także, dlatego, że z roku na rok rodzi się więcej dzieci i więcej mam jest na urlopach macierzyńskim – tłumaczy Kowalska.
W marcu 2018 roku wydatki ZUS na zasiłki były wyższe aż o 36 milionów złotych niż w poprzednim roku.
Najwyższe zasiłki macierzyńskie na Dolnym Śląsku:
- Wrocław: 37.104,70zł
- Wałbrzych: 8.081,06
- Legnica: 11.131,41
Zobacz też: E. Rafalska: Danina solidarnościowa i część funduszu pracy zasili fundusz solidarnościowy