Ograniczenie handlu w niektóre niedziele przynosi gospodarce problemy?
Po dekadzie obowiązywania ustawy ograniczającej handel w niedziele, widać że gospodarka to odczuwa. Niestety, na niekorzyść. Szacuje się, że zamknięte w niedziele galerie handlowe, duże sklepy ograniczyły w skali kraju konsumpcję o około 10 procent.To nie jest dobra dla gospodarki informacja.
Czyli kupujemy mniej, skoro spadają obroty w handlu?
Per saldo obroty w handlu zmiejszyły się i jest to logiczne, skoro z kalendarza pracy sklepów wypadają dwie , a w niektórych miesiącach nawet trzy niedziele, w które do tej pory robiono zakupy. Wychodzi więc na to, że jednak kupujemy mniej. Trudno jednak mówić o tym zjawisku jak o stałym trendzie, ponieważ widać to będzie dobrze dopiero w dłuższej perspektywie czasu. Według mnie, dopiero po roku będzie można podsumować wyniki i bliżej je opisać.
Na razie widać złe dla gospodarki skutki tej ustawy?
W tym krótkim okresie tak, ale trzeba spojrzeć na to też z innej strony. Chociaż przeciwnicy wprowadzenia ograniczenia handlu w niedziele spodziewali się fali zwolnień wśród pracowników tej branży, nic takiego nie ma do tej pory miejsca. jest wręzc przeciwnie - zatrudnienie w handlu rośnie i rosną też wynagrodzenia. To pozytywny skutek nowych przepisów.
Czym jest spowodowane?
To, że nie możemy kupować we wszystkie niedziele spowodowało zmianę zachowań konsumentów, którzy przenieśli zakupy na inne dni tygodnia, często na późne godziny wieczorne. W wielu sklepach ruch w piątki, soboty jest bardzo intensywny. Potrzebni są więc nowi pracownicy.
Łatwo przychodzi nam ta zmiana nawyków?
Jednym łatwiej innym trudniej, ale jesteśmy elastyczni.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: 60 SEKUND BIZNESU. Polacy częściej myślą o bezpieczeństwie podczas wakacji
