Zemsta policji za wdanie się w dyskusję? Kobieta nie zgadza się z wyrokiem sądu

o
Kobieta zapomniała prawa jazdy, za co policja zatrzymała ją na dwie godziny na moście - dopóki ktoś nie dowiózł dokumentu. Sprawa trafiła do sądu, a jej finał jest zaskakujący.
Kobieta zapomniała prawa jazdy, za co policja zatrzymała ją na dwie godziny na moście - dopóki ktoś nie dowiózł dokumentu. Sprawa trafiła do sądu, a jej finał jest zaskakujący. Dariusz Gdesz / Polskapresse
Policja zatrzymała kobietę na moście i przez dwie godziny nie chciała jej wypuścić, ponieważ nie miała ona przy sobie prawa jazdy. Mimo, że policjanci sprawdzili w bazie, że kobieta posiada prawo jazdy, chcieli jej ukarania. Sąd nie podzielił ich zdania, ale funkcjonariusze znaleźli inny przepis – informuje Onet. Kobieta uważa, że to zemsta za to, że wdała się w dyskusję z policjantami.

Sprawa pani Marty ciągnie się od 2 września 2020 roku. To wtedy kobietę zatrzymała drogówka na moście Poniatowskiego w centrum Warszawy. Radar funkcjonariuszy wskazał przekroczenie prędkości o 24 km/h, co kobieta uznała za niemożliwe i poprosiła o pokazanie urządzenia i jego certyfikatu. Jak czytamy w Onecie, zwróciła także uwagę policjantom na brak maseczek i rękawiczek.

Policjanci poprosili o prawo jazdy, ale tego dnia kobieta zapomniała zabrać dokument z domu.

Kiedy przyznałam, że zapomniałam je wziąć z domu, policjantka z ironicznym uśmiechem stwierdziła, że skoro tak, to nigdzie nie pozwoli mi się stąd ruszyć i mam dzwonić do kogoś, aby mi przywiózł dokumenty, a jeśli nie – to mam wezwać lawetę. Zapytałam, jakim cudem ktoś ma mi przywieźć dokumenty, skoro w domu jest mój mąż sam z małymi dziećmi i nie ma auta. Na co usłyszałam, że to mój problem i skoro ja ich wypytuję o urządzenie pomiarowe, to oni też nie będą dla mnie pobłażliwi – relacjonowała w Onecie pani Marta.

Kobieta stwierdziła, że, zgodnie z przepisami, może przyjąć 50-złotowy mandat i jechać dalej, ale policjanci się na to nie zgodzili, nawet gdy sprawdzili w bazie, że zatrzymana posiada prawo jazdy i nigdy nie było ono z jakiegokolwiek powodu zatrzymane. Kobieta odmówiła przyjęcia mandatu za przekroczenie prędkości i zaczęła wydzwaniać znajomych, by ktoś przywiózł jej prawo jazdy. Dokument przywieziono jej po dwóch godzinach, a do tego czasu policjanci nie chcieli puścić zatrzymanej kobiety. Pytali też o jej stan majątkowy i zatrudnienie.

Odpowiedziałam, że nigdzie, że nie mam pracodawcy, że jestem samozatrudniona. Na to patrol wyrecytował mi formułkę, że skoro nie chcę tego powiedzieć, to jest to kolejne wykroczenie – opowiadała w Onecie kobieta.

Ponieważ pani Marta nie przyjęła żadnego mandatu, policja skierowała wniosek do sądu. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia odmówił wszczęcia postępowania, jeśli chodzi o brak prawa jazdy. Ukarał jednak kobietę za przekroczenie prędkości o 24 km/h oraz, że „naruszyła dyspozycję art. 65 kw w ten sposób, że pomimo obowiązku na żądanie funkcjonariusza nie udzieliła informacji co do miejsca zatrudnienia”. Za oba przewinienia kobieta zapłaci tysiąc zł grzywny.

Ukaranie za nieudzielenie informacji o zatrudnieniu kobieta uważa za absurd, ponieważ w czasie kontroli powiedziała, że nie ma pracodawcy, tylko jest samozatrudniona.

Czy przy każdym legitymowaniu przez policjantów muszę im się tłumaczyć gdzie i dla kogo pracuję? - pyta pani Marta.

Jak czytamy w Onecie, we wniosku o ukaranie, który policja skierowała do sądu, w rubryce „miejsce zatrudnienia” figuruje „odmówiła podania”, w rubryce „dochody i stan majątkowy” - „brak informacji”.

Nie rozumiem, po co policjantom z drogówki te wszystkie informacje, w przypadku, gdy chodzi o zwykły mandat za prędkość czy brak dokumentu prawa jazdy – zwłaszcza, gdy sprawdzili, że go posiadam. Moim zdaniem, to nadużycie ze strony funkcjonariuszy. I zemsta za to, że wdałam się z nimi w dyskusję – mówi Onetowi pani Marta.

Kobieta zamierza złożyć odwołanie od wyroku.

Źródło: Onet

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

y
youtu.be/j9qLfyLowjg

Czytelniczka Korzysta z art 183 KPK

Prawo Odmowy Odpowiedzi na Pytanie.

G
Gość

po co tyle wulgaryzmu-przeciez mozna skomentowac to w sposob kulturalny.pozdrawiam wszystkich serdecznie.

D
Dobrze Że Się

Nie Zgadza Kobieta Korzysta z art 183 KPK......

Prawo Do Odmowy Udzielenie Odpowiedzi Na Pytanie.....DZ.U 2020.30 : ) : ) : ) : ) : )

G
Gość
15 lutego, 14:55, Gość:

O czym tu mówić to zwykłe PSY a nie policja . Teraz jak w latach 50 - przyjmują tam każde gó..no !!!

Raczej skundlone ZOMO

G
Gość

O czym tu mówić to zwykłe PSY a nie policja . Teraz jak w latach 50 - przyjmują tam każde gó..no !!!

S
Sakmaj Dyk

Obywatel ma prawo odmówić podania jakiejkolwiek informacji policji! Obywatel ma prawo w ogóle milczeć i wezwać adwokata. Wypytywanie o stan majątkowy, czy żądanie informacji o zatrudnieniu jest nadużyciem władzy ze strony funkcjonariuszy! Obywatel nie musi się w ogóle z niczego tłumaczyć, a jeśli wdaje się w dyskusję, to nic z tego nie wynika. Odmowa przyjęcia mandatu i skierowanie wniosku do sądu to podstawowe prawa obywatela. Cała ta sprawa jest jednym wielkim wykroczeniem ze strony tzw. "policji" i powinna zostać zbadana w trybie dyscyplinarnym. Jeśli ja miałbym taką sytuację, z pewnością nagrywałbym całą akcję, bo potem jest słowo przeciwko słowu, a tak jest niepodważalny dowód dla sądu.

G
Gość

kobieta ma rację

o
osiol nad oslami
15 lutego, 14:16, Zbigniew Rusek:

Może by sądy zaczęły karać funkcjonariuszy!!!

predzej czy pozniej dozyjemy tych czasow ! postapuja jak za stalina - dajta delikwenta to paragraf sie znajdzie ! Maja dostep do naszych wszystkich danych ,a zadaja pytania jakby byli nie-czytaci

Z
Zbigniew Rusek

Może by sądy zaczęły karać funkcjonariuszy!!!

Wróć na i.pl Portal i.pl