Zmarł generał Zbigniew Ścibor-Rylski. Miał 101 lat

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Marcin Obara / Polska Press
W piątek 3 sierpnia zmarł generał Zbigniew Ścibor-Rylski ps. "Motyl" Bohater Powstania Warszawskiego miał 101 lat. O jego śmierci poinformowało Muzeum Powstania Warszawskiego.

Zbigniew Dionizy Ścibor-Rylski urodził się 10 marca 1917 roku w Browkach, we wsi na terenie obecnej Ukrainy. W 1939 r. ukończył Szkołę Podchorążych Lotnictwa w stopniu sierżanta podchorążego ze specjalnością mechanika silników i przyrządów lotniczych. Jako prymus mający prawo wyboru miejsca dalszej służby, wybrał 1. Pułk Lotniczy stacjonujący na warszawskim Okęciu. Ukończenie studiów i promocję na stopień podporucznika służby stałej uniemożliwił wybuch II wojny światowej - czytamy w jego biogramie na stronie Muzeum.

Od stycznia 1944 r. walczył w składzie 27. Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej, w ramach operacji "Burza" przechodząc jej cały szlak bojowy jako dowódca 2. kompanii I batalionu "Sokół" 50. pułku piechoty AK. Po przejściu dywizji przez Bug i dotarciu na Lubelszczyznę, w drugiej połowie lipca został wysłany z Lublina do Warszawy w celu uzgodnienia zrzutów broni dla oddziałów 27. WDP. Tymczasem w stolicy trwały już przygotowania do powstania. Porucznik "Motyl" ze swoimi ludźmi został podporządkowany Komendzie Głównej AK i miał na kwaterze oczekiwać dalszych rozkazów. Późnym wieczorem 31 lipca, łączniczka przyniosła mu rozkaz wyznaczający godzinę "W" i miejsce koncentracji - napisano na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego.

Jako jeden z nielicznych przeszedł cały szlak bojowy batalionu "Czata 49". W sierpniu 1944 r. walczył o zdobycie Monopolu Tytoniowego na ul. Dzielnej, uczestniczył w obronie wolskich cmentarzy wyznaniowych, następnie brał udział w walkach na Stawkach, Muranowie i w próbie zdobycia Dworca Gdańskiego. W nocy 30/31.08.1944 r. uczestniczył w desancie kanałowym na pl. Bankowy. Na Górnym Czerniakowie, po śmierci por. Kononkowa, objął dowodzenie jego I batalionu 9. pułku piechoty - był jedynym oficerem AK dowodzącym podczas Powstania Warszawskiego oddziałami armii gen. Berlinga. Przed kapitulacją, na ostatniej odprawie z płk. "Radosławem" (Jan Mazurkiewicz) został wyznaczony do wyjścia z ludnością cywilną i powrotu do działalności konspiracyjnej.

Generał Zbigniew Ścibor-Rylski był odznaczony m.in. Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari (dwukrotnie, wniosek z 17.08.1944), Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych (dwukrotnie, wniosek dowódcy batalionu z 12.08.1944), Krzyżem Partyzanckim oraz Warszawskim Krzyżem Powstańczym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
AK47
bohaterowie Powstania Warszawskiego zastali pod gruzami i w kanałach stolicy......
B
Bary
Dluzej byl kapusiem, Bolkiem niz "bohaterem"
K
Krzysztof Muszka
"W czasie powstania był bohaterem.To nie ulega wątpliwości.Natomiast po wojnie od 1947 roku został grożnym agentem bezpieki o pseudominie Zdzisławski.Donosił nie tylko na swoją rodzine,ale także na własną żone żone,bohaterke powstania.Pare lat temu portal Na Temat komentując doniesienia IPN i Gazety Polskiej, pisał że Rylski przyznał sie do wspołpracy( zachowała sie jego teczka w IPN).Stwierdzil ze był wtyką w bezpiece i uratował wielu ludzi przed aresztowaniem.Mogłbym w to uwierzyć gdyby sprawa dotyczyła tylko okresu najwiekszego terroru do 1956 roku.Z UB wspołpracował jednak aż do 1964 r. Rownolegle od 1956 roku wspołpracował z dep.1 i 2 MSW i figurował jako czynny agent przez wiele lat pożniej.Wtedy nikogo z byłych Akowcow nikt nie mordował. i nie potrzeba było ich ratować.Dodam że całym sercem i duszą( a może bał sie zdemaskowania) popierał Obie Unie potem PO i bulla.Być może nie powinienem o tym dzisiaj pisać,ale uważam że każdy jest kowalem swojego losu i nie można stawiać znaku rowności z tymi ktorzy nigdy sie nie ugieli"
B
BOLEK
...dostałem pieniądze...od SB...i pasuje...ty też - zapraszam do SB KLUBU..!
t
to
...był...menel jakich mało...po prostu GNIDA...
P
PolakPatriota
Oby jak najszybciej. Moze lekarze mu pomoga
W
Wladimarewspaniały
Jggs
G
Gość
Tak jak Bolek wspolpracowal z SB i ZBoWiD.................
K
Krol KiK
I Piekne Zyciorysy maja swoje rysy.
O
Olo
Piękny wiek!
Wróć na i.pl Portal i.pl