Piotr Szkudelski urodził się 29 grudnia 1955 roku w Warszawie.
W swojej muzycznej karierze występował m.in. w formacjach takich jak: Dzikie Dziecko (razem ze Zbigniewem Hołdysem), w grupie Martyny Jakubowicz i w zespołach Jajco i Giganci, Emigranci. Brał też udział w sesji nagraniowej "I Ching" (1982-83) - dwupłytowego albumu zrealizowanego m.in. przez muzyków zespołów Perfect, TSA, Osjan, Porter Band, Krzak, Breakout oraz Maanam.
Swoje pierwsze doświadczenia z "bębnieniem" Szkudelski wspominał w wywiadzie dla BeatIt TV w 2013 roku. Muzyk przyznał, że będąc dzieckiem z niezamożnego domu nie było go stać na instrument, dlatego do gry służyły mu podłużne klocki, kartony i tace. Pierwszy instrument - bębny ludowe - kupił wraz z kuzynem od sąsiada. Z czasem zaczął amatorsko grywać m.in. na harcerskich obozach oraz w szkole.
Intensywne koncertowanie Perfectu
Od czasów licealnych grał w klubie studenckim Medyk. – Mieliśmy wtedy zespół Dzikie Dziecko. To był pierwowzór Perfectu. Razem ze mną w Medyku grali Zbyszek Hołdys, Wojtek Waglewski i Rysiek Sygitowicz, śpiewał też Romek Czystaw, który później zasilił Budkę Suflera – mówił Szkudelski w wywiadzie dla magazynu "Motocykl". – Końcówka lat 70. i lata 80. to już było bardzo poważne granie z Perfectem. Potrafiliśmy zagrać w miesiącu 77 koncertów, to naprawdę szaleńcza dawka. Dziś już nikt tak intensywnie nie koncertuje – wspominał.
Pod koniec lat 80. Perfect koncertował w USA, w wielu znanych klubach i prestiżowych miejscach. Po zakończeniu trasy amerykańskiej muzycy wrócili do Polski. Szkudelski został jeszcze w USA imając się zarobkowo różnych zajęć. – Do kraju wróciłem w 1991 r. i tu z początku też nie było lekko. Perfect nie istniał, zero możliwości grania, musiałem kłaść glazurę i robić inne niecne rzeczy, by się utrzymać. Przełom nastąpił dwa lata później. Zadzwonił kolega z Kanady, który kiedyś razem z nami pracował, z propozycją trasy koncertowej w Kanadzie. Tak doszło do wskrzeszenia Perfectu – mówił perkusista.
mm
Źródło:
