Zmobilizowani Rosjanie masowo odmówili walki. Wiadomo, jakie ponoszą konsekwencje

Anna Piotrowska
Opracowanie:
Szef władz obwodowych przekazał, że w 488 pułku zmechanizowanym ok. 70 proc. zmobilizowanych po przybyciu na pozycje na linii frontu odmówiło walki.
Szef władz obwodowych przekazał, że w 488 pułku zmechanizowanym ok. 70 proc. zmobilizowanych po przybyciu na pozycje na linii frontu odmówiło walki. Fot. Telegram/ Луганська ОВА/ Гайдай Сергій
Jaki los spotkał zmobilizowanych Rosjan, którzy po przybyciu na linię frontu odmówili walki? Są więzieni, okupanci wywierają na nich nacisk psychologiczny – twierdzi lojalny wobec Kijowa gubernator obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

Hajdaj poinformował, że zmobilizowanych, którzy odmówili udziału w walkach, zatrzymano w Kreminnej. Według gubernatora, są oni więzieni na terenie jednego z przedsiębiorstw.

Szef władz obwodowych przekazał, że w 488 pułku zmechanizowanym ok. 70 proc. zmobilizowanych po przybyciu na pozycje na linii frontu odmówiło walki.

"Niektórzy uciekli, resztę trzymają pod strażą i wywierając na nich nacisk psychologiczny, próbują sprawić, by powrócili do służby i zostali wysłani do ataku" – napisał Hajdaj w Telegramie.

Szantażowanie ludności cywilnej

Gubernator zwrócił uwagę, że na północy obwodu ługańskiego coraz częściej ludność szantażowana jest przez okupantów wyłączaniem prądu w miejscowościach. To zmusza niektórych ludzi do opuszczania własnych domów – czytamy.

W Siewierodoniecku okupacyjne władze tworzą listy chętnych do zamieszkania w cudzych mieszkaniach.

Mobilizacja w Rosji

21 września Putin ogłosił "częściową mobilizację" na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu.

Według oficjalnych przekazów Kremla, pod broń miało zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnych mediów rosyjskich mobilizacja dotyczy nawet 1,2 mln mężczyzn.

Po ogłoszeniu przez Putina decyzji w tej sprawie w wielu rosyjskich miastach rozpoczęły się protesty, które jednak szybko zostały zdławione.

Mobilizacja przeprowadzana jest masowo, lecz często chaotycznie. Wezwania dostają niepełnosprawni, osoby w podeszłym wieku, a nawet ludzie nieżyjący. Odnotowywane są ataki na wojskowe komendy uzupełnień.

od 16 lat

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Jak ruscy chcą spokoju to najpierw muszą wygrać z putinem
G
Gość
"Wiadomo co sie z nimi dzieje"

Jak znam I.PL to Putin tnie ich na kawalki i karmi nimi wilki i niedzwiedzie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl