Akcja Ministerstwa Obrony wzbudziła spore zainteresowanie wśród pań, które szybko zapełniły 30 miejsc, przewidzianych w pierwszej edycji kursu. Dodatkowo tylko w Opolu powstała dwa razy dłuższa lista rezerwowa.
- Nie dziwię się, bo każda kobieta w Polsce powinna nauczyć się samoobrony i świetnie, że ktoś wpadł na taki pomysł - mówi Urszula Niewiarkiewicz-Głąb, która pojawiła się w koszarach 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.
Arleta Kucharska-Sobek też nie miała żadnych wątpliwości, aby zapisać się na kurs organizowany przez wojsko.
- Mam nadzieję, że żadna z uczestniczek kursu nie będzie musiała używać technik, które poznaliśmy, ale ich znajomość może się kiedyś przydać - mówiła opolanka. - Nigdy nie wiadomo, czy nas spotka w życiu, dlatego warto być gotowym na spotkanie z napastnikiem.
- Największy nacisk kładziemy na wykorzystanie efektu zaskoczenia - tłumaczy starszy szeregowy Robert Bober, żołnierz 10. Opolskiej Brygady Logistycznej, który razem z kolegami prowadził zajęcia. - Kobieta jest z reguły słabsza od napastnika, więc musi go czymś zaskoczyć, a także wiedzieć, w jaki sposób może być górą w starciu z kimś, kto używa wyłącznie siły fizycznej. Chcemy, aby kursantki potrafiły obalić przeciwnika, uciec i wezwać pomoc.
CZYTAJ Obcasem w czuły punkt. Samoobrona kobiet- Kobiety nie powinny przyjmować postawy bojowej, ale pozycję uległ i gdy już nastąpi atak, to wówczas szybko zadziałać - radzi st. szereg. Bober.
Żołnierze podkreślali, że technik można użyć nie tylko na ulicy, kiedy kobietę ktoś będzie chciał napaść.
- Niestety przemoc występuje też w domu, my pokażemy jak sobie z nią radzić - przekonuje Bober.
Na pierwszych zajęciach panie mogły zobaczyć wojskową rozgrzewkę i ćwiczenia żołnierzy. Potem instruktorzy ćwiczyli wspólnie z paniami, pokazywali m.in. jaką trzeba przyjąć postawę podczas ataku napastnika, a także jak się bronić przed kopnięciem, duszeniem, uderzeniem, czy atakiem z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Wiele pań było zaskoczonych tym, że ściśnięcie ucha napastnika można go zaskoczyć i tym samym pomóc w jego przewróceniu.
- Świetne szkolenie, wiele się można nauczyć - oceniała Marlena Garczewska.
Panie - zapisane na zajęcia - będą ćwiczyć w koszarach co miesiąc, aż do czerwca 2017 roku. Wszystko wskazuje na to, że za rok będzie kolejna edycja kursu samoobrony.