Związkowcy apelują o udział w akcji jak największej grupy pracowników. Podkreślają, że nikt nie rozwiąże ich problemów za nich, a manifestacja - by odniosła skutek - musi być liczna i głośna.
- Chcemy zaprotestować przeciwko niskim wynagrodzeniom i fatalnym warunkom zatrudnienia pracowników handlu - tłumaczą związkowcy. - Chcemy upomnieć się o prawo pracowników do niedziel wolnych od pracy.
Trzy postulaty związkowców
Protestujący mają trzy postulaty: podwyżki wynagrodzeń, zwiększenie liczby pracowników w sklepach oraz niedziele wolne od pracy w handlu.
- Pracownikom handlu ciągle dokładane są nowe obowiązki - podkreśla Solidarność. - Tymczasem wynagrodzenia od lat stoją w miejscu lub rosną bardzo powoli. Z roku na rok pracowników jest coraz mniej, a pracy coraz więcej . Obowiązkom, które kiedyś wykonywały 2-3 osoby, dzisiaj musi sprostać jeden pracownik. Dodatkowo, godziny otwarcia sklepów są coraz dłuższe. Domagamy się, aby sieci handlowe już dziś przestały omijać prawo i przywróciły pracownikom prawo do niedzielnego odpoczynku z rodzinami.
Zwraca na to uwagę także Piotr Ścieśko z sekcji handlu w łódzkiej Solidarności.
- Przeciążenie pracą w handlu jest coraz większe - mówi związkowiec. - Właściciele sklepów, tnąc miejsca pracy, dorabiają się cudzym kosztem.
Związkowcy zwracają uwagę na to, że w handlu rozpoczął się najgorętszy okres w roku, czyli czwarty kwartał. Najwięcej pracy kasjerzy i sprzedawcy będą mieli przed Bożym Narodzeniem, ale już w listopadzie można obserwować wzmożone zakupy.
POHiD nie komentuje
Manifestacja odbędzie się przez siedzibą Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, która zrzesza duże sieci sklepów.
- Złe warunki pracy i niskie wynagrodzenia to problem nas wszystkich, bez względu na to czy pracujemy w Carrefourze, Biedronce, Auchan, czy Kauflandzie - podkreślają protestujący.
POHiD nie komentuje na razie listopadowego protestu. Jego przedstawiciele mówią, że prezes organizacji zapewne spotka się z protestującymi i wówczas będzie można poznać jej stanowisko.
Podwyżki dla kasjerów
Tymczasem duże sieci sklepów chwalą się podwyżkami pensji dla pracowników. W kwietniu Kaufland informował o tym, że od marca tego roku gwarantuje jedno z najwyższych wynagrodzeń w sektorze handlu detalicznego na stanowisku kasjer-sprzedawca. Osoby zatrudnione na stanowisku kasjer-sprzedawca w tej sieci mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości do 4,1 tys. zł brutto miesięcznie, a kasjer-sprzedawca pełniący funkcję lidera zespołu na pensję w wysokości do 5.650 zł brutto miesięcznie. Pracownicy otrzymują dodatki do pensji, w tym premię za 100-procentową frekwencję w pracy w wysokości 500 zł, a także dodatki uzależnione od lokalizacji sklepu w wysokości 300 lub 400 zł.
Od maja natomiast premie dla pracowników sieci hipermarketów Auchan wzrosły o 20 proc. Handlowcy otwieranie sklepów w niedziele niehandlowe tłumaczą natomiast dobrem klientów i konkurencją ze strony innych sieci handlowych.
