Edwin Castro to najszczęśliwszy człowiek w ostatnim czasie. Kiedy wychodził z banku w Los Angeles, gdzie dopełniał formalności związane z jego gigantyczną wygraną w loterii Powerball, uśmiech nie schodził mu z twarzy.

Nic dziwnego, mężczyzna zgarnął 2,04 miliarda dolarów. Po odebraniu pieniędzy, natychmiast ruszył na zakupy. Pierwszymi były nowiutkie porsche oraz dwie rezydencje w Mieście Aniołów, na które wydał 29 milionów dolarów. Wiadomo, że jego sąsiadami będą Ariana Grande i Jimmy Kimmel. Wychodząc z banku młody miliarder ściskał w ręku białą kopertę, za tuż nim kroczył osobisty ochroniarz.
Bogaty w jednej chwili
Życie Castro zmieniło się pod koniec 2022 roku, kiedy kupił zwycięski los na lokalnej stacji benzynowej. Jego tożsamość ujawniono w lutym. Prawo stanu Kalifornia wymaga, aby zwycięzcy loterii ujawniali swoje imiona i nazwiska, czy tego chcą, czy nie.
Cała suma od razu
Castro miał do wyboru: pobieranie wygranej w ratach, albo jednorazową wypłatę. Zdecydował się na drugą opcję, co oznacza, że trafi do niego 997 milionów dolarów.
W momencie wygranej dyrektor loterii Alva Johnson powiedział, że Castro chciał zachować prywatność i odrzucił zaproszenie na konferencję prasową.
W oświadczeniu 30-latek powiedział: Choć jestem zszokowany i podekscytowany wygraną w Powerball, prawdziwym zwycięzcą jest kalifornijski system szkół publicznych.
Szkoły publiczne w Kalifornii są beneficjentami stanowej loterii. Oznacza to, że po rekordowej wygranej system edukacji dostał 156 mln dolarów.

lena