Żywe pisanki: sportowcy i tatuaże często chodzą w parze. Po co się zdobią?

Tomasz Kuczyński
23-letni obrońca Kornel Osyra gra w gliwickim Piaście od 2013 r
23-letni obrońca Kornel Osyra gra w gliwickim Piaście od 2013 r Arkadiusz Gola
Zrobiłem jeden tatuaż, miał być tylko ten. Później już szło, szło - tatuaż za tatuażem. Jak ktoś powie, że zrobi jeden tatuaż i już więcej nie, w życiu się z tym nie zgodzę - mówi pięściarz Artur Szpilka. Sprawdziliśmy, jakie mają tatuaże nasi sportowcy.

Nie było łatwo dowiedzieć się szczegółów dotyczących tatuaży u sportowców z naszych klubów. Część z nich mówiła, że to ich prywatna sprawa i nie będą się na ten temat wypowiadać. Przygotowanie tego tekstu momentami przypominało dziennikarstwo śledcze, ale czego nie robi się dla Czytelników.

Ostatnio głośno jest o sprinterce Ewie Swobodzie, która reprezentuje UKS Czwórka Żory. W lutym ustanowiła halowy rekord Polski i rekord świata juniorek w biegu na 60 m. Swoboda zwraca na siebie uwagę nie tylko świetnymi rezultatami, ale również ze względu na spontaniczne reakcje po sukcesach i otwartość przed kamerami. Kibice lekkiej atletyki zwrócili też uwagę na jej tatuaże.

- Najstarszy jest ten na prawym udzie, powstał w marcu ubiegłego roku - wyjawiła w rozmowie z Super Expressem. - Róże oznaczają, że ktoś jest piękny mimo swoich wad. Piękna róża znajduje się też na moim lewym przedramieniu. Na prawym przedramieniu mam angielski napis „Mamo i Tato, kocham Was”. Mam jeszcze kota wytatuowanego na żebrach. Uwielbiam koty. W domu hoduję pręgowaną kotkę o imieniu Felicja.

Wśród piłkarzy znane na cały świat są tatuaże Davida Beckhama czy Zlatana Ibrahi-movicia. W naszych klubach ekstraklasy piłkarze niezbyt chętnie chwalą się w mediach swymi obrazkami na ciele.

- Nie lubię za bardzo o tym opowiadać, bo kiedyś, przy okazji jednego wywiadów, zrobiono ze mnie miłośnika mafii i Ala Capone - stwierdził na łamach katowickiego „Sportu” piłkarz Piasta Gliwice Kornel Osyra, który w zimowej przerwie między rundami dołączył do swej kolekcji tatuaż poświęcony Polsce Walczącej.

Postanowiliśmy więc podpytać bramkarza gliwickiej drużyny Jakuba Szmatułę.

- Wiem, że tatuaże mają Kornel Osyra, Josip Barisić, Sasa Żivec, Dobrivoj Rusov, zresztą łatwiej jest chyba powiedzieć, kto ich nie ma - śmieje się Szmatuła. - Teraz jest moda na małe tatuaże, na przykład przy nadgarstku. To nie jest jednak temat rozmów w szatni, to indywidualna sprawa każdego z nas. Wiem, że Kornel ma swojego sprawdzonego tatuażystę, do którego jeździ i wykonuje te malunki. Najlepiej właśnie wtedy, gdy jest jakaś przerwa w rozgrywkach.
- Ja mam na przedramieniu wytatuowane imię mojej żony, czyli Agnieszka - kontynuuje Szmatuła. - Zrobiłem tatuaż ze cztery lata temu, też w przerwie w sezonie. Troszeczkę dłużej się goił, trzeba było uważać z wodą, potem z padami w czasie rzucania się przy bronieniu. Nie było to bolesne, teraz tak wykonują tatuaże, że nic się nie czuje. Czy myślę o następnym? Jakiś czasu temu urodziła się nam córka, więc mamy plan z żoną, żeby może sobie jej imię lub datę urodzin wytatuować przy nadgarstkach. Czy z okazji mistrzostwa Piasta mógłbym zrobić? (śmiech). Najpierw zróbmy mistrzostwo, a potem pomyślimy.
Koszykarze należą do sportowców, którzy nie tylko namiętnie robią sobie malunki na ciele, ale lubią się nimi chwalić. Marcin Gortat kilka lat temu miał nawet problemy z tego powodu. Na łydce ma tatuaż symbolizujący Michaela Jordana. Jedyny Polak w NBA grał wtedy w Orlando Magic (obecnie Washington Wizard) i był sponsorowany przez firmę Reebok. Tatuaż wygląda jak logo butów sportowych „Air” firmy Nike. Sugerowano nawet, aby Gortat go zakrył, na co się nie zgodził. W efekcie Reebok zakończył współpracę z Gortatem. Zawodnik nie został jednak bez butów, bo dostał propozycję sprzętowego kontraktu z Nike, z której oczywiście skorzystał. Najsłynniejszy polski koszykarz uhonorował też swego ojca, pięściarza Janusza Gortata. Jego wizerunek ma na lewej stronie klatki piersiowej, razem z nazwami miast, gdzie Gortat senior zdobył brązowe medale olimpijskie - Monachium i Montreal.

Amerykańscy koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza są prawdziwymi „pisankami”. Eic Williams ma aż 28 tatuaży!

- Zdecydowana większość z nich jest związana z moją rodziną, w szczególności z moimi dwoma synami. Jeden z moich ulubionych tatuaży dotyczy starszego z synów - to jego twarz wytatuowana na plecach. Tego lata planuję wykonać tatuaż związany z moim młodszym synem. Pierwszy tatuaż zrobiłem sobie kiedy miałem... 14 lat i był to chiński symbol gniewu - opowiada Williams.
- Mam dwa tribale (tatuaże plemienne - red.) na lewym ramieniu, które reprezentują moje samoańskie pochodzenie. Pochodzę z Hawajów, więc jestem w połowie czarnoskóry, a w połowie samoański - uśmiecha się Rashaun Broadus. - Na prawym ramieniu mam wytatuowanego lwa, który symbolizuje mój znak zodiaku - urodziłem się piątego sierpnia. Poniżej mam krzyż, który jest wyrazem szacunku do moich nieżyjących dziadków. Moim pierwszym tatuażem było moje nazwisko - wykonał go mój kolega z college’u i wówczas byłem pewny, że w przyszłości wykonam kolejne - dodaje rozgrywający dąbrowskiego MKS-u.

- Mam tylko cztery tatuaże. Pierwszy z nich zrobiłem sobie kiedy miałem 18 lat - zdradza Sam Dower. - To jeden z moich ulubionych cytatów z biblii i zrobiłem go na piersiach. Zrobiłem go sobie, ponieważ jestem osobą głęboko wierzącą. Drugi tatuaż - również na klatce piersiowej - to mój ulubiony. To piłka do kosza z napisem „one love” i skrzydłami. Zrobiłem go, ponieważ czuję, że koszykówka zabiera mnie w miejsca, o których nigdy nie marzyłem i czuję się niemal jakbym latał od czasu, kiedy zacząłem grać. Trzeci tatuaż to tekst „Truly blessed” - wykonany oryginalnie po hebrajsku - staram się być oryginalny i wykonałem go na bicepsie - ten tatuaż również jest wyrazem mojej wiary. I na koniec moje inicjały „S” i „D” wytatuowane na zewnętrznej części bicepsów - zrobiłem je, by okazać dumę z tego, kim jestem i skąd pochodzę. Planuję już kolejne - na pewno tego lata wykonam tatuaż na nadgarstku - zapowiada Dower.

Z tatuaży słynie żużlowy mistrz świata, występujący w polskiej lidze Tai Woffinden. Anglik wraz z innymi żużlowcami wziął udział w turnieju golfowym 2015 PGE Ekstraliga Golf Challenge, który kończyła sesja zdjęciowa. Na hasło fotografów „zróbcie coś szalonego” Woffinden zapozował nago, tylko z kaskiem w rękach! Wtedy można było podziwiać malunki na jego ciele.

- Mówi się, że ciało jest naszą świątynią, więc dlaczego w takim razie nie udekorować jej ścian - stwierdził Woffinden na łamach serwisu wroclaw.sport.pl.


*Hit internetu. Złap kurczaka i zajączka. Interaktywna zabawa na święta wielkanocne. [SPRÓBUJ]

*Wielkanoc: W których sklepach jest najtaniej? SPRAWDZILIŚMY Zobacz raport
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lowca debili
jestem za,bo ju na odleglosc rozpoz naje sie debila.

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl