- Dziś okropnie smutny dzień, odeszła iskierka Przylądka Nadziei, córka mojej koleżanki, Marta Zakowicz. Na zawsze zapamiętam jej piękny uśmiech, a z mamą tysiące przegadanych i przepłakanych godzin w szpitalnej kuchence - napisała jedna z internautek na facebookowym profilu dziewczyny. 15-latka dzieliła się w sieci radościami i smutkami, związanymi ze swoją chorobą.
Marta, mimo młodego wieku, zaskakiwała dojrzałością. W jednej z rozmów z bliskimi powiedziała: "Moje życie i cierpienie oddaję Panu Jezusowi".
W wielkanocny poranek wrzuciła do sieci zdjęcie ze szpitala. Pozowała do niego z mamą, z którą łączyła ją szczególna więź. "Świętowanie czas zacząć" napisała, choć tęskniła za domem i za bliskimi, zwłaszcza za 2-letnią Julką. Marta od zawsze marzyła o młodszej siostrzyczce. Gdy marzenie się spełniło, nastolatka poważnie zachorowała, a jej domem stał się szpital.
O zmaganiach młodej brzeżanki z poważną chorobą po raz pierwszy pisaliśmy w lutym 2021 roku. 1,5 roku wcześniej u dziewczynki zdiagnozowano ostrą białaczkę limfoblastyczną. Nie pomogła chemioterapia, ani zastosowanie bardzo drogiego leku.
W końcu zapadła decyzja o przeszczepie szpiku, ale kilka miesięcy po nim pojawił się ból w kostce, a później w kolanie i łokciu. Marta początkowo sądziła, że to efekt intensywnej rehabilitacji. Badania pokazały jednak, że w organizmie znowu pojawiły się komórki nowotworowe.
Dla dziewczyny ostatnią szansą była tzw. terapia CAR-T. Komórki młodej pacjentki trafiły do laboratorium w Szwajcarii, gdzie zostały specjalnie przeprogramowane i ponownie jej podane. Terapia kosztowała 1,5 miliona złotych. Dzięki pomocy darczyńców z całej Polski, m.in. czytelników nto, udało się zebrać cała potrzebną kwotę.
- Teraz prosimy tylko o jedno: trzymajcie za Martę z całych sił kciuki, aby mogła do nas wrócić. Ona tak bardzo chce żyć – mówiła przed rokiem w rozmowie z nto Barbara Zakowicz, mama 15-latki.
Choroba okazała się jednak silniejsza. Marta Zakowicz zmarła w czwartek (28.04), zostawiając z niedowierzaniem tych, którzy jej kibicowali i do końca wierzyli, że 15-latka wygra tę walkę.
