Reanimowana przez ratowników kobieta zmarła niemal na oczach swoich dzieci (7 i 9 lat). Do zdarzenia doszło na prostym odcinku ulicy Wojska Polskiego w Sosnowcu, niedaleko cmentarza. Prawdopodobnie rodzina wracała do domu z codziennych zakupów…
Szła prawidłowo po oznakowanym przejściu dla pieszych
- Jak wynika z naszych wstępnych ustaleń, kobieta w prawidłowy sposób przechodziła przez drogę na oznakowanym przejściu dla pieszych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że inne samochody zatrzymały się przed przejściem umożliwiając kobiecie z dwójką dzieci bezpieczne przejście przez jezdnię – mówi prokurator Magdalena Ziobro, szefowa prokuratury Rejonowej Sosnowiec Południe.
Pędził ścigaczem, nie hamował
Wtedy nadjechał rozpędzony motocykl, którym kierował 25-letni mysłowiczanin. Jego ścigacz pędził o wiele za szybko, co potwierdzali świadkowie zdarzenia. Policjanci nie znaleźli też na drodze śladów hamowania, co może oznaczać, ze 25-latek nawet nie zauważył przechodzących przez jezdnię pieszych i nie zareagował hamując. Z relacji świadków wynikało, że kobieta w ostatniej chwili odepchnęła dzieci, widząc pędzący na nią motocykl. Prawdopodobnie tym uratowała im życie.
Zmasakrowany ścigacz na mysłowickich tablicach rejestracyjnych był własnością 25-letniego mężczyzny. Jednak motocyklista nie miał żadnych uprawnień do tego by móc nim jeździć.
- Z naszych ustaleń wynika, że nie miał ani prawa jazdy kategorii B ani innych uprawnień do jazdy motocyklem – potwierdza Sonia Kepper, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.
Jeszcze dziś mają zostać przeprowadzone oględziny pojazdu przez biegłego. Biegli będą też analizowali zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady.
To wielka tragedia
Tragedia, do jakiej doszło na ulicy Wojska Polskiego wstrząsnęła nie tylko świadkami i rodziną. Policjanci i prokuratorzy przyznają, że nawet dla nich jest to wyjątkowo dramatyczna sytuacja.
- Wszyscy jesteśmy tym wstrząśnięci – przyznaje prokurator Ziobro.
Dziś zarzuty, być może areszt
Jeszcze dziś sprawcy wypadku zostaną postawione zarzuty umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, których skutkiem było nieumyślne doprowadzenie do śmierci innego użytkownika drogi. Grozi za to kara do ośmiu lat więzienia. Zarzuty w toku kolejnych ustaleń śledczych mogą jeszcze ulec zmianie. Jeszcze dziś, prawdopodobnie wieczorem, prokurator zdecyduje czy skieruje do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 25-letniego mężczyzny.
- Na razie został zatrzymany do dyspozycji prokuratury – mówi prokurator Magdalena Ziobro.
To niebezpieczna ulica
Dzieci i mąż kobiety, która zginęła w wypadku zostali objęci opieką psychologa. - To dla nich ogromna trauma, dlatego też praktycznie zaraz po tym zdarzeniu poprosiliśmy o objęcie ich opieką psychologiczną przez specjalistów z Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Sosnowcu – dodaje Sonia Kepper.
Mieszkańcy Sosnowca podkreślają, że ulica Wojska Polskiego to niebezpieczne miejsce.
- Prosta jak pas startowy droga zachęca do przekraczania prędkości, zwłaszcza motocyklistów – mówią. – Tu co chwilę są jakieś wypadki mówią i piszą w komentarzach pod artykułem nasi Internauci.
Policja potwierdza, że na ulicy Wojska Polskiego zdarza się sporo wypadków i kolizji, jednak, jak podkreśla rzeczniczka sosnowieckiej policji, trudno mówić o tym, że ich przyczyną za każdym razem jest to samo.
- Za każdym razem przyczyna zdarzenia jest inna, nie możemy tu mówić o jakimś szczególnie niebezpiecznym miejscu – mówi policjantka.
