14 października 1992 roku, Polska otrzymała od Rosji archiwalia obarczające odpowiedzialnością za zbrodnię katyńską przywódców ZSRS z Józefem Stalinem na czele.
Jak podaje portal dzieje.pl, wśród dokumentów był rozkaz z 5 marca 1940 r., na mocy którego NKWD zamordowało prawie 22 tys. Polaków. Tego dnia do Warszawy przyleciał prof. Pichoja, mający status specjalnego wysłannika prezydenta Jelcyna. Wręczył on prezydentowi Lechowi Wałęsie kserokopie dokumentów z teczki specjalnej nr 1, m.in.:
- notatkę Berii nt. polskich jeńców wojennych,
- decyzję Biura Politycznego KC WKP(b) o wymordowaniu polskich oficerów,
- notatkę szefa KGB Szelepina z 1959 r. z propozycją zniszczenia akt polskich jeńców,
- dokumenty dotyczące dalszego funkcjonowania kłamstwa katyńskiego i drogi do jego wyjaśnienia.
Dokumenty miały zostać zniszczone
Tajny dokument z 3 marca 1959 roku, tzw. notatka Szelepina, mówił o tym, 21 857 teczek personalnych Polaków zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 r. powinno zostać zniszczonych. Właśnie z taką propozycją zwrócił się do Nikity Chruszczowa szef KGB Aleksander Szelepin. Notatka również została przekazana Polakom w 1992 roku.
Materiały archiwalne przekazane Polsce 14 października 1992 r. zostały przetłumaczone i opublikowane w wydanym jeszcze w tym samym roku przez Instytut Studiów Politycznych PAN zbiorze „Katyń. Dokumenty ludobójstwa”.
Związek Sowiecki przyznał się do winy dopiero po 50 latach
Związek Sowiecki przyznał się do mordu na polskich oficerach po 50 latach od jego popełnienia - 13 kwietnia 1990 r. W komunikacie rządowej agencji TASS oficjalnie potwierdzono, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani wiosną 1940 r. przez NKWD. Jako winni wskazani zostali wówczas komisarz NKWD Ławrientij Beria i jego zastępca Wsiewołoda Mierkułow.
Dwa lata później, Polska otrzymała dokumenty potwierdzające sprawcę - jak przyznała Rosja - "jednej z cięższych zbrodni stalinizmu".
Źródła: PAP/dzieje.pl/histmag.pl
rs
