30. rocznica wykolejenia cystern z chlorem przy Poleskiej. Dziękowaliśmy Bogu za ratunek w 1989 roku (zdjęcia, wideo)

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
30. rocznica wykolejenia cystern z chlorem przy Poleskiej
30. rocznica wykolejenia cystern z chlorem przy Poleskiej Anatol Chomicz
30 lat temu przy ul. Poleskiej wykoleiły się cysterny z chlorem. Gdyby doszło do rozszczelnienia zginęłyby tysiące ludzi. W sobotę białostoczanie dziękowali Bogu za uratowanie miasta.

W 1989 roku, po tym co się stało białostoczanie powiedzieli „nie”, by przez środek miasta przejeżdżały takie transporty. Udało się zebrać ponad 22 tys. podpisów pod obywatelską inicjatywą – mówił wiceprezydent Rafał Rudnicki.– To był pierwszy moim zdaniem przykład tego, że rodzi się w Białymstoku społeczeństwo obywatelskie. Społeczeństwo świadome swoich praw i świadome tego, że władza pewnych rzeczy robić nie może.

9 marca 1989 r. doszło do najniebezpieczniejszego wypadku w historii Białegostoku. W pobliżu centrum miasta, na skraju osiedla im. Sienkiewicza wykoleiły się cztery 50-tonowe cysterny z ciekłym chlorem. Jechały one z ZSRR do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Trzy cysterny przewróciły się. Specjaliści podkreślali, że gdyby doszło wtedy do wycieku trującej substancji i skażenia środowiska, zagrożone byłoby życie wielu tysięcy osób. Do dziś mieszkańcy uważają, że uniknięcie tragedii to cud.

Wypadek pociągu z chlorem w Białymstoku w 1989 roku. Wszyscy...

Wypadek pociągu z chlorem w Białymstoku w 1989 roku. Wszyscy białostoczanie mogli umrzeć (zdjęcia)

W sobotę białostoczanie spotkali się obok krzyża przy ul. Poleskiej, by wspominać dramatyczną noc, która mogła zakończyć się tragedią.

Z 8 na 9 marca 1989 roku. Do Białegostoku wjechał pociąg towarowy z ZSRR. W skład pociągu wchodziło m.in. 12 cystern z ciekłym chlorem. Gdy transport przejeżdżał przez ul. Poleską, z powodu pęknięcia szyny nastąpiła katastrofa. Cztery cysterny wykoleiły się, a następnie osunęły się na pobocze torów.

Katastrofa kolejowa w Białymstoku. Przewrócił się pociąg z chlorem. Od wypadku mija 29 lat (zdjęcia)

Gdyby śmiercionośna substancja wydostała się z przewróconych cystern, przy warunkach pogodowych, jakie wówczas panowały, obłok mógł rozprzestrzenić się na 3-4 kilometry szerokości i nawet 50 kilometrów długości. Ofiar śmiertelnych mogły być tysiące.

– Przychodzę tu co roku. Nie mam wątpliwości, że Boska Siła nas uratowała. Bez niej bym tu dziś nie stał. Mieszkam nieopodal. Z mojego bloku nic by nie zostało – komentował starszy pan.

Trujący obłok chloru mógł zatruć pół Białegostoku. 20. rocznica katastrofy kolejowej.

A dwie panie kryjąc się przed deszczem pod jedną parasolką wspominały, że podobną grozę czuły tylko gdy wybuchła elektrownia w Czarnobylu i wszyscy mówili, że pyły dotarły też do Białegostoku.

Zebrani duchowni podkreślali zaś rolę bł. ks. Michała Sopoćki, który modlił się o ocalenie miasta. Po złożeniu kwiatów przy krzyżu i modlitwie ekumenicznej zebrani poszli w Drodze Krzyżowej do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, gdzie modlono się za nasze miasto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 30. rocznica wykolejenia cystern z chlorem przy Poleskiej. Dziękowaliśmy Bogu za ratunek w 1989 roku (zdjęcia, wideo) - Kurier Poranny

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
M
Abstrahując od cudów, to przesadą jest mówienie o tysiącach ofiar albo zniszczeniu miasta. To nie wybuch jądrowy! Wszystko zależałoby od kierunku i siły wiatru. Ale realnie ofiar byłoby kilkadziesiąt do kilkuset w najgorszym przypadku! A swoją drogą z tymi obchodami to jednak cyrk!
f
fafi
MOŻNA Z WYKOLEJENIA SIĘ WAGONU DOBRZE ŻYĆ ?
MOŻNA ! TRZEBA TYLKO Z TEGO ZROBIĆ CYRK.
r
rafał
Powodem wypadku był bałagan spowodowany przygotowaniami do okrągłostołowego rozkradania majątku narodowego wytworzonego przez naszych dziadków i ojców podczas odbudowy kraju po zniszczeniach II wojny światowej! To nie cud uchronił miasto przed zagładą, ale fachowość konstruktorów cystern i wysoki poziom wyszkolenia służb ratowniczych!
G
Gość
Do anna! Jeżeli mieszkałaś w "wieżowcu", zwłaszcza na wyższych kondygnacjach, to nie miałaś czego się bać, bo chlor jest znacznie cięższy od powietrza i po wycieku snuje się po ziemi. Zawsze w takim przypadku trzeba uciekać jak najwyżej.
a
anna
jasne że bozia ocaliła, a kto spowodował wypadek? mieszkałam w tym wieżowcu który jest najbliżej tego miejsca fabryczna 57-my to się baliśmy ale nikomu nie przyszlo do głowy żeby nas ewakuować
G
Gość
To bóg spowodował wykolejenie, ale ludzki umysł przewidział możliwość wypadku i zastosował odpowiednie zabezpieczenia.
R
Realista
Fajna manipulacja,co sie udaje jest boskie,a co nie-szatanskie.Smarowidlo dla pisopodobnego plebsu jak widac ma sie dobrze w tym polskim skansenie.Tylko rozumu zal...
a
a kysz
Polskie tory z niedokręconymi śrubami spowodowały katastrofę.
Cud, ze trafiło na sowieckie cysterny, które wytrzymały zderzenie z polskim bałaganem.
Co by to było gdyby wykoleił się pociąg z pielgrzymką?
B
Bulii
A Strażakom którzy narażali życie plus to co napisał Szczefan to już nie łaska!!!
Hołdy jakiemuś klechowi który modlił się do kogoś i tyłka nie ruszył żeby coś zrobić!!!
Jak by to walnęło i zmiotło miasto to co, bóg tak chciał!!!!!
Nienormalność jest w tym mieście.
S
Szczefan
Bogu za ratunek? A konstruktorom cystern za to, że pomyśleli je tak, żeby nie miały prawa rozszczelnienić się po kilometrze wleczenia po nasypie (nie mówiąc o zwykłym przewróceniu na bok) dziękować nie trzeba?
G
Gość
zabobony
Wróć na i.pl Portal i.pl