Spis treści
Policjanci z Florydy zostali wezwani do hotelu przy Riviera Beach po doniesieniach o dziecku mającym problemy z oddychaniem.
Pięciolatek szybko skonał w szpitalu
Chłopiec trafił natychmiast do szpitala w stanie krytycznym, gdzie niestety zmarł. Według policji Opsincs zostawiła syna na chwile samego w pokoju hotelowym.
To wtedy pięciolatek sięgnął z lodówki po niezakręconą butelkę soku jabłkowego, która, jak potem ustalono, zawierała metamfetaminę.
Skarżył się na dziwny smak soku jabłkowego
Kiedy kobieta wróciła, jej synek mówił, że sok, którego się napił „miał dziwny smak” Chłopiec zaczął się trząść, pocić się i miał wysypkę na plecach i na ramionach.

Śledczy ustalili, że przyczyną śmierci chłopca było zażycie metamfetaminy. Wszystko wskazuje na to, że zaprawienie soku narkotykiem było sprawką matki. Kobieta na razie nie przyznaje się do winy.
Opsincs trafiła do aresztu hrabstwa Palm Beach, a sędzia ustalił dla niej kaucje w wysokości 100 000 dolarów. Kobieta stanie przed sądem pod koniec tego miesiąca.