Około godz. 14 zauważono, że 5-latka znajduje się na dnie jednego z basenów wewnętrznych i się nie rusza. Na pomoc dziewczynce rzucił się ratownik. Mężczyzna wyciągnął ją z wody. Dziecko było nieprzytomne. Ratownik podjął próbę reanimacji 5-letniej Wietnamki. Walka o jej życie trwała kilkanaście minut.
Horror na basenie. Dysza zassała 9-letnią dziewczynkę podcza...
Na szczęście udało się jej przywrócić czynności życiowe. 5-latka została przetransportowana śmigłowcem LPR do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Jak twierdzi Kinga Czerwińska, rzecznik prasowy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, po przybyciu na miejsce załogi LPR dziewczynka była w stanie dobrym - była przytomna i w kontakcie logiczno -słownym.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Poddębicach.
Funkcjonariusze ustalili, że dziewczynka przebywała pod opieką cioci. Policja nie potrafi odpowiedzieć, czy została ona przebadana alkomatem. Wiadomo jedynie, że sprawdzono trzeźwość ratowników. Była bez zarzutu.
5-letnia Wietnamka wraz z ciocią przyjechały do term z poza granic województwa łódzkiego. Nie mówią po polsku, dlatego śledczy mają utrudnione zadanie. Kluczowe w tej sprawie będzie ustalenie okoliczności wypadku oraz wyjaśnienie, dlaczego policja dowiedziała się o zdarzeniu od redakcji "Expressu Ilustrowanego".
Przypominamy, że dwa lata temu podobny horror przeżyli rodzice 4-letniego chłopca, który topił się w tym samym obiekcie. 4-latek w stanie śpiączki trafił do szpitala przy ul. Spornej.
