
Hierarchowie Polski i Ukrainy modlili się w Parośli. Co tam się stało?
Msza święta w Parośli, gdzie 9 lutego 1943 roku, sotnia Ukraińskiej Powstańczej Armii pod dowództwem Hryhorija Perehijniaka „Dowbeszki-Korobki" dokonała mordu na Polakach. Obecni byli tam zarówno przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki i arcybiskup większy kijowsko-halicki, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Swiatosław Szewczuk.
W homilii abp. Gądecki powiedział, że Parośla to miejsce, które stało się świadkiem zbrodni i początku ludobójstwa. Mówił także, że mieszkańcy wsi nie spodziewali się ataku. Ukraińska armia weszła do Parośli bez problemu.
Podali się za partyzantkę radziecką, po czym rozstawili straże w pobliżu polskich gospodarstw. Następnie związanych i bezbronnych mieszkańców wsi napastnicy zamordowali przy użyciu noży i siekier, zabijając 173 osoby, w tym kobiety, dzieci i niemowlęta. Majątek zabitych został zrabowany i wywieziony. Wieś przestała istnieć — mówił arcybiskup Gądecki.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Polska i Ukraina muszą sobie przebaczyć. Abp. Gądecki wezwał prezydentów obu krajów
Po homilii abp. Gądecki powiedział: Stojąc w tym tragicznym miejscu, czyli w 80. rocznicę rzezi: jesteśmy przynagleni do podjęcia niezwykle trudnego tematu przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego. Domaga się tego fakt, że kolejnymi ofiarami zbrodni, czystek etnicznych i ludobójstwa stały się dziesiątki tysięcy niewinnych ludzi, w tym kobiet, dzieci i starców — przede wszystkim Polaków, ale także Żydów, Ormian, Romów oraz Ukraińców, którzy ratowali zagrożonych sąsiadów i krewnych. Ofiara ich życia wzywa nas do głębokiej refleksji, a następnie gorliwej modlitwy o przebaczenie i pojednanie – mówił.
Osoby, które chcą pokonać w sobie krzywdę, mylą przebaczenie z pojednaniem. Przebaczenie według abp. Gądeckiego ma charakter doświadczenia osobistego i wewnętrznego. To decyzja odpuszczenia winowajcom wszystkich przewinień i grzechów popełnionych wobec Polski. Przebaczenie - mówił abp Gądecki - poprzedza pojednanie, stanowiąc konieczny warunek prawdziwej jedności i zgody między ludźmi.
Polska i Ukraina - ziemie, które od długich wieków znają ewangeliczne orędzie i dały niezliczone świadectwa świętości tylu swoich córek i synów - muszą wreszcie powiedzieć sobie nawzajem udzielamy przebaczenia i prosimy o nie. Zwracam się na koniec do prezydentów Ukrainy i Polski oraz do władz parlamentarnych obu narodów o zgodę na godne pochówki wszystkich ofiar ludobójstwa, poprzedzone ekshumacjami ciał pomordowanych, aby ich rodziny mogły wreszcie zapalić znicz i pomodlić się nad tymi wielce pouczającymi dla naszej przyszłości grobami – zakończył.
Krwawa niedziela 11 lipca 1943 r. Atak Ukraińców na Polaków w 150 miejscowościach
11 i 12 lipca 1943 roku, UPA dokonała skoordynowanego ataku na około 150 miejscowości zamieszkałych przez Polaków w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim dawnego województwa wołyńskiego. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach. "Krwawa niedziela" jest uważana za szczytowy moment ludobójstwa dokonywanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-45. W jego wyniku zginęło około 100 tys. Polaków.
Sprawcami ludobójstwa na Wołynia byli członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - B (frakcja Bandery), podporządkowana jej UPA oraz zachęcona przez nich ludność ukraińska, będąca sąsiadami Polaków, często związanymi z nimi więzami krwi. Bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zbrodniczego rozkazu ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz. OUN-UPA nazywała swoje działania "antypolską akcją", zmierzającą do uczynienia z Ukrainy obszaru zamieszkałego wyłącznie przez Ukraińców.
rs
Źródło: