Chodzi o Damjana Bohara. Słoweniec przed sezonem dołączył do Miedziowych. To jego drugie podejście do klubu. Za pierwszym razem został zapamiętany jako solidny pomocniki ze świetnymi statystykami. Teraz jednak zaczął "gwiazdorzyć".
W weekend rezerwy Zagłębia, a więc beniaminek 2 ligi, rozgrywały prestiżowe derby z rezerwami Śląska Wrocław. Władzom klubu zależało na dobrym wyniku. Mimo posiłków z pierwszego zespołu, czyli Arkadiusza Woźniaka, Szymona Kobusińskiego czy choćby Kokiego Hinokio, to goście zwyciężyli 4:3.
Bohar jako jedyny odmówił występu dla rezerw. Ukarać postanowił go nie trener Piotr Stokowiec, lecz prezes Michał Kielan. W komunikacie czytamy: prezes (...) podjął decyzję o nałożeniu dotkliwej kary finansowej na zawodnika, a także o przesunięciu do drugiej drużyny na czas nieokreślony.
W czerwcu Bohar podpisał kontrakt do czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok. Od tego czasu zdążył zagrać ze Śląskiem, ale w ekstraklasie. Derbowy mecz 1. kolejki zakończył się bezbramkowym remisem.
Co ciekawe, w rezerwach Śląska też "zalega" znany piłkarz. To Krzysztof Mączyński. Powód jego przesunięcia jest inny; otóż 35-latek nie przystał na warunki przedwczesnego rozstania. Póki co zaliczył tylko epizod w rezerwach, w przegranym meczu Pucharu Polski z Motorem Lublin (2:4).
EKSTRAKLASA w GOL24
Lech Poznań w czapkę na islandzkim Orliku! Memy po porażce z...
