Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, działania ABW podyktowane są tym, że legionelloza pojawiła się w ważnym strategicznie regionie Polski, jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie.
Na Podkarpaciu znajduje się główna baza przerzutowa sprzętu wojskowego dla Ukraińców, a także ważne centrum pomocy wojennym uciekinierom.
Jak podaje RMF, agenci ABW przyjechali, by wykluczyć pojawiające się wersje o możliwym sabotażu, czyli celowym zakażeniu sieci wodociągowej na Podkarpaciu.
Z informacji, które uzyskał RMF FM, wynika, że nie ma na razie żadnych przesłanek, by twierdzić, że doszło do aktu dywersji.
Do piątku zmarło na legionellę siedem osób, czterech mężczyzn i trzy kobiety. Legionellę potwierdzono u 76 pacjentów, którzy trafili do szpitali. Sanitarny kryzys w mieście zaczął się 17 sierpnia. Dopiero w poniedziałek będą znane wyniki pierwszych próbek pobranych w miejskich wodociągach w kierunku obecności w nich legionelli.
