Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie zmarł podczas operacji po wcześniejszym urazie.
Adam Pieszczuk urodził się w Opolu, ukończył politologię na Uniwersytecie Opolskim.
W latach 2005-2014 był członkiem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a w 2010 r. został pierwszym niepełnosprawnym radnym miasta Opola (przez jedną kadencję).
Jestem: prezesem Fundacji Synergia, ateistą, członkiem Partii Zieloni od 19 grudnia 2014 r., osobą niepełnosprawną, chorującą na wrodzoną łamliwość kości. Tak pisał Adam Pieszczuk na swojej stronie internetowej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Adam Pieszczuk - pierwszy niepełnosprawny radny z Opola
Michał Pytlik, członek zarządu Partii Razem i jej rzecznik prasowy Pieszczuka znał od kilku lat.
- Ostatnio spędzaliśmy razem sporo czasu, przygotowując projekt uchwały dla radnych Opola dotyczący kontraktu społecznego dla pracowników firm, które lokują się w Opolu - wyjaśnia. - Ceniłem Adama za jego zaangażowanie i zapał w pracy na rzecz niepełnosprawnych, choć w niektórych sprawach się nie zgadzaliśmy.
Na stronie internetowej Pieszczuk pisał, że jest m.in. za poszanowaniem wolności i praw innych ludzi, rozdziałem politycznym i finansowym państwa od kościołów i związków wyznaniowych, prawem do adopcji dzieci przez osoby o orientacji homoseksualnej, czy legalizacją prostytucji i miękkich narkotyków.
Agata Trzcina, wiceprezes Fundacji Synergia (zajmuje się wsparciem osób niepełnosprawnych, szczególnie ruchowo), współpracowała z Adamem Pieszczukiem od kilku miesięcy.
- Żartowaliśmy, że to wielki człowiek w małym ciele. Byłam pod wrażeniem jego wrażliwości na problemy społeczne, wytrwałości, z jaką walczył o innych - opisuje. - Mimo swoich problemów zdrowotnych pracował, był zaangażowany politycznie i społecznie.
- Niespodziewanie odszedł od nas były radny Adam Pieszczuk. Od zawsze zaangażowany w walkę o prawa osób niepełnosprawnych. Był wyróżniającą się postacią naszej polityki. Opole bezpowrotnie straciło wartościowego społecznika. Cześć Jego pamięci! - napisał na Facebooku prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
- Bardzo mi przykro i trudno mi w to uwierzyć... tyle jeszcze zadań i wyzwań było przed Tobą... mimo różnicy zdań w kilku kwestiach na zawsze pozostaniesz w mojej pamięci jako bardzo dobry Kolega. Szkoda, że już nie będzie więcej okazji do spotkań i dyskusji! - napisał na facebookowym profilu zmarłego Sebastian Koćwin, szef regionalnego OPZZ.
Zobacz także OPOLSKIE INFO [8.09.2017]