Akcja TOPR na Rysach
Katowiczanin w cienkich półbutach utknął pod Rysami. Akcja ratunkowa TOPR trwała całą noc.
Rysy, to po Giewoncie czy Kasprowym Wierchu jeden z najczęściej odwiedzanych szczytów w Tatrach. W lecie na szlaku znajdziemy sporo ułatwień w postaci łańcuchów - dzięki którym z pewnością trasa na szczyt jest dużo bezpieczniejsza. Inaczej jednak wygląda sytuacja na wiosnę.
W tej chwili szlak na Rysy prowadzi wciąż tzw. wariantem zimowym, przez tzw. rysę. W kwietniu w tym miejscu doszło do kilkunastu wypadków w tym dwóch śmiertelnych. Wciąż mamy tam do czynienia z olbrzymimi płatami śniegu i lodu. W takich warunkach czekan i raki w ekwipunku turysty to nieodzowne minimum.
Do godzin porannych w poniedziałek, 14 maja trwała akcja ratunkowa w Tatrach, gdzie ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprowadzali z Rysów 28-latka z Katowic, który utknął na zalodzonym szlaku w tzw. rysie. Na nogach miał cienkie półbuty.
ZOBACZ ZDJĘCIA
- Ruszyliśmy mu na pomoc., Musieliśmy sprowadzić tego wędrowca bezpiecznie na dół. Udało się to zrobić po kilku godzinach - mówi Jacek Broński, ratownik TOPR.
Mężczyzna wyszedł na Rysy w niedzielę. Utknął pod wierzchołkiem na płacie śniegu. Jednak po pomoc zadzwonił dopiero o godz. 23.00. Gdy ratownicy dotarli do niego ok. 4:00 nad ranem był już mocno wychłodzony. Ratownicy TOPR wyprowadzili go na grań, a kiedy zrobiło się jasno, helikopter przetransportował go do Zakopanego.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn informacyjny Dziennika Zachodniego