Akcja TOPR na Rysach: Katowiczanin w cienkich półbutach utknął pod Rysami. Akcja ratunkowa TOPR trwała całą noc ZDJĘCIA

zal/Ł. Bobek
Do godzin porannych w poniedziałek, 14 maja trwała akcja ratunkowa w Tatrach, gdzie ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprowadzali z Rysów 28-latka z Katowic, który utknął na zalodzonym szlaku w tzw. rysie. Na nogach miał cienkie półbuty.
Do godzin porannych w poniedziałek, 14 maja trwała akcja ratunkowa w Tatrach, gdzie ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprowadzali z Rysów 28-latka z Katowic, który utknął na zalodzonym szlaku w tzw. rysie. Na nogach miał cienkie półbuty. TOPR
Ostatnio mamy prawdziwe lato, ale wysoko w Tatrach w wielu miejscach wciąż panują zimowe warunki: leży śnieg, zalega lód, jest ślisko. W ostatnim czasie na popularnym szlaku na Rysy doszło do kilkunastu wypadków, w tym dwóch śmiertelnych. Tej nocy mogło dojść do kolejnej tragedii za sprawą 28-letniego turysty z Katowic.

Akcja TOPR na Rysach

Katowiczanin w cienkich półbutach utknął pod Rysami. Akcja ratunkowa TOPR trwała całą noc.

Rysy, to po Giewoncie czy Kasprowym Wierchu jeden z najczęściej odwiedzanych szczytów w Tatrach. W lecie na szlaku znajdziemy sporo ułatwień w postaci łańcuchów - dzięki którym z pewnością trasa na szczyt jest dużo bezpieczniejsza. Inaczej jednak wygląda sytuacja na wiosnę.

W tej chwili szlak na Rysy prowadzi wciąż tzw. wariantem zimowym, przez tzw. rysę. W kwietniu w tym miejscu doszło do kilkunastu wypadków w tym dwóch śmiertelnych. Wciąż mamy tam do czynienia z olbrzymimi płatami śniegu i lodu. W takich warunkach czekan i raki w ekwipunku turysty to nieodzowne minimum.

Do godzin porannych w poniedziałek, 14 maja trwała akcja ratunkowa w Tatrach, gdzie ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprowadzali z Rysów 28-latka z Katowic, który utknął na zalodzonym szlaku w tzw. rysie. Na nogach miał cienkie półbuty.

ZOBACZ ZDJĘCIA

- Ruszyliśmy mu na pomoc., Musieliśmy sprowadzić tego wędrowca bezpiecznie na dół. Udało się to zrobić po kilku godzinach - mówi Jacek Broński, ratownik TOPR.

Mężczyzna wyszedł na Rysy w niedzielę. Utknął pod wierzchołkiem na płacie śniegu. Jednak po pomoc zadzwonił dopiero o godz. 23.00. Gdy ratownicy dotarli do niego ok. 4:00 nad ranem był już mocno wychłodzony. Ratownicy TOPR wyprowadzili go na grań, a kiedy zrobiło się jasno, helikopter przetransportował go do Zakopanego.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Magazyn informacyjny Dziennika Zachodniego

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kola
Kiedy wreszcie takie głąby będą płacić za akcje ratowników. Nie życzę sobie sponsorować takich matołów.
Wróć na i.pl Portal i.pl