Akcja służb na Dolnym Śląsku. "Spadł niewielki samolot"
O zdarzeniu, do którego miało dojść we wtorek wieczorem informuje RMF FM. Tego dnia na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie, że w lesie nieopodal stacji benzynowej w Trzebieniu spadł "jakiś niewielki samolot". Na miejsce wysłana została straż pożarna i policja.
– Ze strony Państwowej Straży Pożarnej w działaniach brały udział dwa zastępy. Te działania polegały na wsparciu w poszukiwaniu drona – powiedział w rozmowie z RMF FM starszy brygadier Aleksander Kucharczyk z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Do kogo należy znaleziony dron?
Z przekazanych przez niego informacji wynika, że obiekt to wojskowy dron zwiadowczy.
Wiadomo, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Upadek dronu nie spowodował też ani eksplozji, ani pożaru.
Obiekt odnaleziono kilkaset metrów od drogi. Został on już zabezpieczony przez wojsko. Obecnie trwają czynności mające na celu wyjaśnienie, do kogo należał i w jaki sposób znalazł się w tym miejscu. Jak zauważa rozgłośnia, nieopodal znaleziska znajduje się poligon wojskowy.
Zdarzenie opisane przez rozgłośnie potwierdził w piątek przed południem Stanisław Żaryn.
"Dron znaleziony na Dolnym Śląsku został zabezpieczony przez właściwe do tego służby. Dotychczasowa analiza wykazała, że nie mamy do czynienia z wrogim bezzałogowym statkiem powietrznym. Sytuacja jest pod kontrolą i nie rodzi zagrożeń dla Polski" – napisał na Twitterze zastępca ministra koordynatora służb specjalnych, pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.
