21 października w Iławie z AZS-em Olsztyn (godz. 20.30), 25 października w Sosnowcu w Pucharze CEV z TSV Raiffeisen Hartberg (19), 29 października w Rzeszowie z Asseco Resovią (14.45) i 31 października w Austrii pucharowy rewanż (19.30) - tak wygląda początek sezonu siatkarzy Aluronu CMC Warty Zawiercie. We wtorek drużyna Michała Winiarskiego trenowała w nowej Arenie Sosnowiec, gdzie będzie rozgrywała mecze w Pucharze CEV.
Zobacz w galerii ZDJĘĆ trening siatkarzy Aluronu CMC Waty Zawiercie Arenie Sosnowiec w ArcelorMittal Park
- To nie jest mój pierwszy kontakt z tą halą, wcześniej graliśmy tutaj z reprezentacją Niemiec i już wtedy robiła świetne wrażenie. Dziś nawet już po opinii chłopaków wiem, że naprawdę jest przyjemna do grania i myślę, że stworzymy tutaj naprawdę fajną atmosferę - mówił Winiarski.
Szkoleniowiec Warty ostatnio świętował z prowadzoną przez siebie reprezentacją Niemiec awans do igrzysk olimpijskich w Paryżu, dzięki wygraniu turnieju kwalifikacyjnego w brazylijskim Rio de Janeiro.
- Teraz już miałem dwa spokojne dni w domu, zobaczyłem się z rodziną, z dziećmi, można powiedzieć, że już wróciliśmy do normalności. W sporcie niestety jest tak, że nie tylko trzeba szybko zapominać o porażkach i iść do przodu, ale również o sukcesach, ponieważ tutaj wszystko zmienia się bardzo szybko i diametralnie. Teraz przed nami najważniejszy moment, ponieważ startujemy w PlusLidze. Ciężkie dwa spotkania, mamy swoje problemy, dlatego sercem, ciałem i umysłem jestem już w 100 procentach w Zawierciu - podkreślił Winiarski.
Z powodu urazu pleców Tomasz Kalembka jest wykluczony na dłużej i w jego miejsce ściągnięto z Gwardii Wrocław Mariusza Schamlewskiego. Co z innymi?
- Na razie wypadł nam Trevor Clevenot z powodu grypy, Sam Cooper dopiero dołączy do drużyny, Tomek Kalembka jest już po zabiegu, Michał Szalacha po raz pierwszy po tygodniu wznowił treningi, więc liczbę skoków musiał mieć limitowaną - informował Winiarski. - Mateusz Bieniek zaczął się trochę ruszać i wykonywać ćwiczenia techniczne, natomiast cały czas musimy być bardzo ostrożni, żeby kontuzja stopy się nie odnowiła. Czekamy na właściwy moment i myślę, że w najbliższych tygodniach zacznie skakać. Nie jest łatwo i czekam na dzień, w którym będziemy mieli cały zespół normalnie w komplecie - nie krył trener Warty.
O co zawiercianie chcą walczyć w nowym sezonie PlusLigi?
- Chcemy awansować do czwórki, ale nie tylko my chcemy i nie tylko my się zbroiliśmy. Myślę, że czwórka jest takim miejscem, które później myśleć o innych rzeczach. W poprzednim sezonie osiągnęliśmy ten cel, później mieliśmy trochę kontuzji, nie mogliśmy grać w play off w pełnym zestawieniu. Zajęliśmy 4. miejsce. Poczuliśmy ten moment, że nie stanęliśmy na podium, nie dostaliśmy krążków na szyje i jest w nas dużo sportowej złości i chęci zdobycia medalu. W tym szalonym sezonie życzę sobie, aby poziom sportowy, a nie kontuzje, decydowały o tym, kto będzie najlepszy - podkreślił Winiarski.
