Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Maliar podała na Telegramie, że wojska przeprowadziły wiele akcji ofensywnych we wschodnim obwodzie donieckim "pomimo twardego oporu wroga".
To jeszcze nie kontrofensywa
Kijów oficjalnie zaprzecza słowom Moskwy, że rozpoczęto kontrofensywę. Serhij Czerewatyj, rzecznik wschodniego dowództwa ukraińskiej armii, nazwał rosyjskie twierdzenie „urojeniami”.
Siły Ukrainy posunęły się na odległość od 200 do 1600 metrów w rejonie Orikhovo-Vasylivka i Paraskoviivka, na północ od Bachmutu - stwierdziła minister Maliar.
Ukraińscy wojskowi mówią, że żadna pojedyncza akcja nie zapoczątkuje kontrataku. Ale analitycy wojskowi twierdzą, że działalność na froncie może wskazywać na jej wczesne etapy.
Natarcia zaczynają się rozwijać
Anonimowy oficer ukraińskiej brygady szturmowej w regionie południowo-wschodnim mówił jednak reporterowi gazety "The Washington Post", że kontrofensywa się rozpoczęła. Stwierdził, że jednostka blisko jego miejsca stacjonowania ruszyła i zniszczyła osiem czołgów wroga. Tłumaczył, że Ukraina koncentruje się na operacjach rozpoznawczych, „ale tempo będzie rosło każdego dnia”.
Jednostki prowadzące działania pod Bachmutem i w południowym Doniecku nie znalazły się wśród wyszkolonych przez NATO brygad, które mają poprowadzić kontrofensywę jako tzw. czubek włóczni.
Niektórzy urzędnicy USA uważają, że kontrofensywa jest w toku – i idzie dobrze Ukrainie. Wskazują na zdobycze terytorialne dokonane przez Kijów na północ i południe od Bachmutu i uderzenia głęboko za liniami rosyjskimi.
Pytany w Białym Domu, czy rozpoczęła się kontrofensywa, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział oficjalnie jednak, że nie będzie przemawiał w imieniu ukraińskiej armii.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!