Andrzej Arendarski: Absurdy podatku VAT - musztarda jest wyżej opodatkowana od ketchupu, bo jest zdrowsza

Michał Szczygielski
Na temat matrycy VAT i kontrowersyjnych zapisów dot. wzrostu stawek VAT na napoje owocowe z wysoką zawartością soku, do których powróci dziś Sejm, rozmawiamy z Andrzejem Arendarskim, prezesem Krajowej Izby Gospodarczej.

Jakie są główne problemy z obecną matrycą VAT?
Absurdy i mnogość interpretacji w obecnym systemie VAT jest wręcz anegdotyczna. Inaczej opodatkowana jest kawa w filiżance, a inaczej ta sama kawa w papierowym kubku, inaczej opodatkowany jest sprzęt domowy np. drzwi, kupione z montażem i bez montażu. Takich przykładów można by mnożyć, a wszystko to nie służy polskim przedsiębiorcom i samemu budżetowi państwa. Prowadzący firmy giną w gąszczu przepisów, urzędnicy muszą wydawać interpretacje, które często nie są zgodne z wszelką logiką. Chyba najlepszym przykładem jest oficjalne stanowisko, że musztarda jest wyżej opodatkowana od ketchupu czy sosu musztardowego, bo jest zdrowsza. Obecny system wymaga zmiany. Podatki powinny być niskie i proste – to już jest frazes, ale warto go powtarzać, bo może wreszcie politycy go posłuchają.
Czy propozycja Ministerstwa Finansów poprawia sytuację czy tworzy nowe problemy?
Zaproponowana pod koniec zeszłego roku nowa matryca VAT porządkuje kilka kwestii, ale przy okazji tworzy nowe problemy. Mam wrażenie, że ministerstwo wyznaczyło sobie szczytny cel, ale następnie przy wykonaniu zupełnie nie przemyślało swoich decyzji. Np. mieliśmy absurd z różnym opodatkowaniem chipsów ziemniaczanych i kukurydzianych. Nowa matryca to porządkuje, ale obniżając ich stawkę do 5% i uznając je za wyrób piekarniczy. Czyli ministerstwo może „odhaczyć” – ujednolicenie stawki, ale już o konsekwencjach nie myśli. Niezdrowe, tłuste przekąski są zrównane z dobrami pierwszej potrzeby jak chleb. Twórcy nowej matrycy nie patrzą też na jej wpływ na firmy z polskim kapitałem, ta obniżka na chipsy służy przede wszystkim zagranicznym koncernom, które je produkują. Równocześnie podnoszone są stawki na wyroby polskich producentów – najgłośniejszym przykładem są napoje owocowe z wysoką zawartością soku.
Dyskusja o napojach zdominowała debatę sejmową przed tym, gdy parlament wycofał się z głosowania nad nią. Jakie byłyby konsekwencje podwyżki podatku na napoje owocowe?
Nie mamy tu do czynienia z uproszczeniem stawek VAT. Do tej pory soki, nektary i napoje z wysoką zawartością soku były objęte 5% VAT. W efekcie, ta kategoria zostanie rozbita na dwie stawki i napoje zostaną objęte 23% VAT. To ma olbrzymie konsekwencje. Dla konsumentów oznacza to podwyżkę cen nawet o 1,3 zł na litrze. Jak pokazują inne rynki, przy takiej podwyżce konsumenci wybiorą sztuczne napoje, w tym gazowane. Poza tym producenci, by wytrzymać presję cenową będą zmniejszać zawartość naturalnego wkładu z owoców w napojach. W Polsce mamy unikalne wyroby w skali Europy, z zawartością nawet 60% soku. W Europie średnia to 10% i wszystko wskazuje, że po zmianie VAT, w naszych napojach do tylu może zmaleć wkład owocowy. To z kolei oznacza problemy dla sadowników. Mniejsza sprzedaż napojów i zawartość soku w ich składzie oznacza, że mniej owoców będzie skupywanych. Mowa o 150 tys. ton plonów. W sytuacji, gdy w zeszłym roku ceny osiągnęły historyczne minimum, a eksport nie jest w stanie przejąć nadwyżki, powinniśmy chronić nasz rynek wewnętrzny. Nic dziwnego, że posłowie wszystkich partii z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi protestowali przeciwko podwyżce VAT na napoje owocowe, a Sejm ostatecznie wstrzymał się nad jego głosowaniem.
Rząd zapowiedział powrót do prac nad matrycą w tej kadencji i już dziś w Sejmie zaplanowano głosowanie nad tymi rozwiązaniami. Jakie są Pana oczekiwania?
Posłowie jasno wyrazili swój sprzeciw wobec zmian matrycy, które godzą w polską wieś i konsumentów. Jeżeli zostaną zgłoszone poprawki do projektu, to zapisy o napojach powinny być usunięte. Pomiędzy wstrzymaniem głosowania w Sejmie i deklaracją rządu, o tym że do sprawy powróci, nie odbyła się jednak żadna publiczna dyskusja bądź konsultacje. Ta sprawa powinna być załatwiona szybko, ale obawiam się pomysłów ministerstwa. Bez wcześniejszego wglądu w te propozycje, mam obawy, że powstaje znowu jakieś kontrowersyjne rozwiązania. Wszelkie zmiany powinna poprzedzić szeroka dyskusja, ale nie taka, jaka miała miejsce przy pierwotnych propozycjach resortu. Wtedy urzędnicy pozostawi głusi na argumenty poszczególnych branż, dopiero posłowie wysłuchali różnych stron i odnieśli się do tych sygnałów. Jeżeli do projektu mają być wprowadzone autopoprawki, to liczę, że poprzedzi je merytoryczna i konstruktywna dyskusja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl