Jedni chcieli zrobić sobie selfie i dostać autograf, drudzy przyszli z transparentami głoszącymi, że prezydent to kłamca. Zgromadzili się przy głównym wejściu hotelu Monopol, bo byli przekonani, że po obiedzie prezydent przejdzie z hotelu do opery na piechotę i będzie to świetna okazja na spotkanie. Przekonały ich w tym tłumy mundurowych obstawiających wejście do hotelu i przygotowujących przejście dla prezydenta. Ale okazało się to tylko sprytnym i zaplanowanym wybiegiem. Chwilę przed godziną 18 prezydent Duda wyszedł z hotelu bocznym wejściem i niepokojony przez nikogo ominął tłum sympatyków, przeciwników oraz fotoreporterów czekających na niego.
ZOBACZ TEŻ: "To radosny dzień, który wieńczy długą kampanię". A Duda po wyborze Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa:
Źródło: TVN24/X-News