Anita Włodarczyk w finale olimpijskim. "Rzuty były beznadziejne"

Damian Świderski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Anita Włodarczyk znalazła się w finale olimpijskim rzutu młotem kobiet. Rekordzistka świata i trzykrotna mistrzyni olimpijska osiągnęła 71,06 m w najlepszej próbie. Zajęła siódme miejsce w swojej grupie kwalifikacyjne i dwunaste w kwalifikacjach (ostatnie miejsce z awansem). Co powiedziała po kwalifikacjach?

Spis treści

Igrzyska Olimpijskie - Itaka

Anita Włodarczyk dwunasta w kwalifikacjach. Malwina Kopron odpadła

Anita Włodarczyk w pierwszej próbie podczas kwalifikacji olimpijskich posłała młot na odległość 71,04 m. W drugiej próbie było gorzej, bo 70,41 m. W ostatniej próbie młot Polki poleciał na 71,06 m. Anita Włodarczyk długo czekała na awans. Ostatecznie zajęła dwunaste miejsce, czyli ostatnie promowane awansem do finału. Awansu nie wywalczyła za to brązowa medalistka olimpijska z Tokio, Malwina Kopron. 29-latka rzuciła 67,68 m i zajęła dopiero 23. miejsce.

Włodarczyk zła na siebie. Musi się zdenerwować

Kwalifikacje rzutu młotem wygrała Krista Tervo z Finlandii. Finka rzuciła 74,79 m. To tylko nieco ponad trzy metry lepiej niż Polka. Anita Włodarczyk tuż po kwalifikacjach podeszła na stanowisko TVP do Szymona Borczucha. Powiedziała, że uważa swoje rzuty za beznadziejne i na ok. 50 proc. jej możliwości. Powiedziała także, że przed finałem musi się zdenerwować, aby móc walczyć o zdecydowanie lepszą pozycję.

Finał rzutu młotem kobiet z udziałem Anity Włodarczyk we wtorek 6 sierpnia.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl