Jak ustalił dziennikarz radia, Macierewicz przyznał premię za "szczególną inicjatywę w służbie i wykonywanie zadań służbowych wymagających dużego nakładu pracy - również poza czasem służby".
Anna Pęzioł-Wójtowicz to pochodząca z Kraśnika, a wychowana w Janowie Lubelskim, była rzeczniczka Ministerstwa Obrony Narodowej. Obowiązki te objęła w kwietniu ub. roku zastępując Bartłomieja Misiewicza.
Funkcję pełniła zaledwie kilka miesięcy, bo kiedy na początku stycznia br. doszło do rekonstrukcji rządu, a Antoni Macierewicz stracił stanowisko szefa MON, nazwiska Pęzioł-Wójtowicz zniknęły ze strony internetowej resortu. Nowy szef MON, Mariusz Błaszczak, podjął też decyzję o likwidacji funkcji pełnomocnika ds. likwidacji służby kobiet, którą piastowała Pęzioł-Wójtowicz.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: "Nie da się opisać, całe miasto stoi". Powtórny atak zimy w Polsce