- W tej sprawie jedna rzecz jest najważniejsza - ustalenie przyczyny śmierci. Po ustaleniu przyczyny śmierci cała reszta jest badana z tego punktu widzenia. Przez osiem lat byliśmy wodzeni na manowce - a to jakaś brzoza, jakieś pretensje do pilotów, wprowadzanie w błąd pilotów, a to wszystko jest ważne, ale nie najważniejsze. Najważniejsza jest przyczyna śmierci - tłumaczył Antoni Macierewicz.
- Przyczyna śmierci została przez komisję ustalona - pasażerowie zostali zabici eksplozją centropłatu, czyli środkowej części samolotu przed samym przyziemieniem - przyznał.
8. rocznica katastrofy smoleńskiej. Program centralnych obchodów
Macierewicz podkreślił, że raport techniczny "dotyczy wyłącznie części technicznej tego dramatu i to nie jest raport końcowy". - Został on podpisany przez wszystkich członków komisji i naszych ekspertów oraz współpracowników zagranicznych - zaznaczył były szef MON.
Wypowiedź Macierewicza skomentował dziennikarz prawicowego tygodnika "Sieci" Marek Pyza, który był jednym z gości ostatniej części programu. Dziennikarz ocenił, że Macierewicz kłamie. - Odebrałem dziś telefon od członka podkomisji, który powiedział mi, że to jest nieprawda. "Ja się pod tym nie podpisałem" - powiedział. I z tego co wiem, nikt się nie podpisał, bo nie było żadnych podpisów" - zaznaczył Marek Pyza.
O sprawę zapytał Macierewicza portal niezalezna.pl. - Jestem zbulwersowany tym kłamstwem. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Powtarzam więc: cała podkomisja smoleńska zaakceptowała raport techniczny, który ukaże się w najbliższych dniach. Można to łatwo sprawdzić. Oświadczenia członków podkomisji zostały nagrane, a kilku wysłało e-maila aprobującego ustalenia zawarte w raporcie - zapewnił szef podkomisji smoleńskiej.