Antyszczepionkowy bilbord w Tarnowie straszył, że zaszczepieni będą umierać. Po interwencji miasta został zasłonięty [ZDJĘCIA]

Paulina Marcinek-Kozioł
Wielki plakat w Tarnowie straszył, że zaszczepieni przeciw COID-19 będą umierać. Po interwencji miasta został zasłonięty
Wielki plakat w Tarnowie straszył, że zaszczepieni przeciw COID-19 będą umierać. Po interwencji miasta został zasłonięty Paweł Chwał, Paulina Marcinek-Kozioł
Kontrowersyjny bilbord zniechęcający do szczepień przeciw COVID-19 wisiał przy ulicy Gumniskiej w Tarnowie. Według cytowanego na nim brytyjskiego farmakologa, zaszczepieni mieliby wkrótce umierać wskutek powikłań. Oburzeni medycy i wirusolodzy mówią, że plakat z treściami wyssanymi z palca szkodzi zdrowiu publicznemu. Ostatecznie bilbord został zasłonięty.

FLESZ - Najdłuższy tunel w Polsce gotowy

od 16 lat

Antyszczepionkowy bilbord w Tarnowie

Bilbord został zawieszony niedługo po tym, jak kilkaset metrów dalej, w hali Gumniskiej, zlikwidowano Miejski Punkt Szczepień Powszechnych.

„Ludzie będą ustawiać się w kolejkach po kolejne szczepionki, a kilka miesięcy lub rok później umrą na skutek powikłań, których nie skojarzą z tymi szczepionkami - dr Mike Yeadon, były wiceprezes Pfizera, niezależny naukowiec." - głosił plakat ozdobiony podobizną mężczyzny w okularach.

Plakat rzucał się w oczy na ruchliwym skrzyżowaniu ulic Gumniska-Konarskiego-Dąbrowskiego w Tarnowie. Na jego widok jedni kręcili głowami, inni czytali z zaciekawieniem.

- Szczyt totalnej głupoty. Jak można ludziom taki kit wciskać – komentował pan Stefan, którego zagadnęliśmy na chodniku.

Teorie spiskowe na plakatach w Tarnowie

Yeadon to postać popularna wśród zwolenników teorii spiskowych. W Wikipedii czytamy, że brytyjski farmakolog przyciągnął uwagę mediów wygłaszaniem "fałszywych lub nieuzasadnionych twierdzeń na temat pandemii COVID-19 i bezpieczeństwa szczepionek COVID-19".

Z kolei według portalu snopes.com, specjalizującego się w weryfikowaniu fake-newsów, Yeadon nie był nigdy wiceprezesem Pfizera, a wicedyrektorem jednego z działów firmy i nigdy nie zajmował się szczepionkami.

- Tego typu teorie zostały już dawno obalone. Pan Yeadon nigdy nie zajmował się szczepionkami przeciw SARS-CoV-2. To jest na takiej zasadzie, jakby ksiądz Oko czy Natanek wypowiedział się na temat szczepionek – komentuje w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Tomasz Dzieciątkowski, mikrobiolog i wirusolog. - To jest wypowiedź, która nie ma żadnych przesłanek naukowych – dodaje.

Na tym samym bilbordzie kilka miesięcy temu wisiał inny kontrowersyjny plakat na temat szczepionek przeciw COVID-19. Głosił że wraz ze szczepionką do organizmu ludzi wstrzykuje się mikroczipa.

W obydwu przypadkach zamówienie przyszły do Agencji Reklamowej Abiks z Tarnowa drogą mailową, a zleceniodawcą była osoba prywatna. W firmie uznano, że treść plakatu nie była obraźliwa i nie zawierała wulgaryzmów, więc zgodzono się na jego wyeksponowanie. - Tak jak w przypadku wyborów umieszczaliśmy bilbordy wszystkich opcji politycznych, tak i teraz uważaliśmy, że każdy ma prawo do wyrażenia swoich poglądów i opinii – tłumaczył Dawid Skiba z Abiks.

Kontrowersje wokół bilbordu w Tarnowie

Oburzenia szerzeniem fake-newsów nie kryje Anna Czech, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego św. Łukasza, która jako pierwsza w Tarnowie w grudniu ubiegłego roku zaszczepiła się przeciw COVID-19, a lecznica cały czas zachęca do szczepień.

- To są treści wyssane z palca. Równie dobrze można byłoby napisać: nie jeździmy mostami, bo mogą się zawalić. Przekaz z bilbordu destrukcyjnie działa na rzecz zdrowia publicznego i działań, które prowadzimy – komentuje Anna Czech. - Pamiętajmy, że szczepienia to jedyny sposób na walkę z koronawirusem. Chronią nasze zdrowie i życie – dodaje.

Roman Bartuś, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tarnowie, po tym jak usłyszał od naszego reportera o bilbordzie, obiecał że sprawą się zainteresuje.

- Informacje umieszczone na bilbordzie są nieprawdziwe. Warto zaszczepić się i tym samym zadbać nie tylko o swoje bezpieczeństwo, ale też innych osób. Nasi pracownicy na każdym kroku podczas rutynowych kontroli, które przeprowadzają w zakładach pracy, namawiają do szczepień – zaznacza.

Wolność słowa w Tarnowie wymierzona w zdrowie publiczne?

O kontrowersyjny bilbord pytaliśmy też w Straży Miejskiej w Tarnowie. Tu także usłyszeliśmy, że mundurowi przyjrzą się sprawie.

- To jest przekaz celowo kłamliwy. Wolność słowa ma też pewne ograniczenia, zwłaszcza jeśli zaprzecza zdrowemu rozsądkowi. Tak jest też w tym przypadku i być może trzeba byłoby podciągnąć takie sytuacje pod działania na rzecz szkodę zdrowia publicznego – podkreśla dr Dzieciątkowki.

Dodaje, że szczepienia są obecnie jednym z najważniejszych sposobów walki z COVID-10. - Nie mamy skutecznego sposobu leczenia wirusa, leczymy tylko objawowo chorobę. Poza tym nie istnieje żadna choroba, którą warto przechorować – podkreśla wirusolog.

Z naszych informacji wynikało, że w centrum Tarnowa ma pojawić się kolejny duży plakat z treściami antyszczepionkowymi. Nie pojawił się jednak, ten zaś na skrzyżowaniu Gumniska-Konarskiego-Dąbrowskiego nie dotrwał do końca okresu, na który został opłacony.

Zrzeszenie Właścicieli Nieruchomości w Tarnowie, które jest zarządcą terenu na którym stoi bilbord, zasłoniło plakat czarną folią.

- Zakleiliśmy bilboard na wniosek miasta. Zrobiliśmy to sami, ponieważ nie mogliśmy się skontaktować w ciągu jednego dnia z agencją. W umowie mamy zapis, że nie można takich haseł reklamować - tłumaczy szef Zrzeszenia Właścicieli Nieruchomości w Tarnowie.

Okazało się, że interweniowali strażnicy miejscy. - Na bilbordzie pojawiły się kontrowersyjne treści, dlatego powiadomiliśmy o całej sytuacji urząd miasta, który jest współwłaścicielem działki - mówi Aldona Świątek, kierownik Referatu Porządkowego Straży Miejskiej w Tarnowie

Agencja reklamowa poinformowała zleceniodawcę o całej sytuacji i zwróciła mu część pieniędzy, bowiem bilbord miał wisieć do końca września.

- Nie do końca zgadzamy się z tą decyzją, ale nie chcemy wchodzić na drogę sądową. Naszym zdaniem treść była kontrowersyjna, ale nie była niezgodna z obowiązującym prawem. Nikogo też nie obrażała - mówi Kamil Skiba z Agencji Reklamowej Abiks.

 

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Wolność słowa ma swoje granice XD? Żałosne. Debile dalej będą się szczepić niesprawdzonymi szczepionkami a ja muszę na was płacić żałosne polaczki.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl