Mężczyzna skatował czterolatka w Bytomiu:
CZYTAJ KONIECZNIE: AKTUALIZACJA NIEDZIELA, GODZ. 18:
STAN CZTEROLETNIEGO KASPRA CIĘŻKI. LEKARZE WALCZĄ O JEGO ŻYCIE
Matka skatowanego 4-latka, jej konkubent i matka konkubenta zostali już przesłuchani przez prokuratora. Zdecydował on o przedstawieniu im zarzutów i tymczasowym aresztowaniu mężczyzny i matki dziecka. 4-letni chłopczyk wciąż jest w ciężkim stanie.
W sobotę popołudniu bytomski prokurator zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 26-letniego mężczyzny, który skatował 4-letniego chłopca w Bytomiu oraz matki dziecka. Ten pierwszy został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące, zaś jego 28-letnia konkubina - na dwa. Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 4-latka, a matka chłopca zarzuty nieudzielenia mu pomocy. Grozi im odpowiednio do 10 i 3 lat więzienia.
Zdaniem prokuratora Artura Otta, mężczyzna miał się przyznać do rzucenia chłopczykiem o ścianę.
JAK DOSZŁO DO TRAGEDII? CZYTAJ WIĘCEJ i ZOBACZ WIDEO Z ZATRZYMANIA
MĘŻCZYZNA SKATOWAŁ 4-LATKA Z BYTOMIA. LEŻY W SZPITALU W STANIE CIĘŻKIM
Zarzuty usłyszała również matka mężczyzny. 65-letnia kobieta znęcała się nad chłopcem. Grozi jej do 5 lat. Została objęta dozorem policyjnym. Cała trójka przyznała się do winy.
- Obecnie stan dziecka jest bardzo ciężki, chłopiec jest nieprzytomny, oddycha za pomocą respiratora, otrzymuje lekki podtrzymujące krążenie. Obrażenia ma bardzo rozległe – wyjaśnia Grzegorz Grzegorek z Centrum Pediatrii i Onkologii w Chorzowie. - Zrobimy wszystko by dziecko wróciło do zdrowia - zapewnia.
Przypomnijmy, ok. godz. 1.30 w nocy z czwartku na piątek pogotowie ratunkowe zabrało ciężko pobitego chłopca z mieszkania przy ul. Zabrzańskiej w Bytomiu. Ratownicy powiadomili policjantów, którzy udali się na miejsce.
W mieszkaniu należącym do 65-letniej kobiety mieszka jej 26-letni syn wraz z 28-letnią konkubiną i trójką jej dzieci. Policja wcześniej nie interweniowała w tym miejscu. Nie było żadnych doniesień o przemocy.
- Jednak lekarze przyjmujący do szpitala pobitego chłopczyka odkryli na jego ciele kilka starszych obrażeń, jak siniaki. Babcia przyznała, że w ten sposób karciła chłopca - mówi mł. asp. Tomasz Bobrek z bytomskiej policji.
Nie ma natomiast podstaw, by przypuszczać, że przemoc była stosowana do pozostałych dzieci - 8-letniego chłopca i 5-letniej dziewczynki.
- Dzieci zostały przesłuchane w obecności psychologa i prokuratora. Nie stwierdziliśmy, aby i one były bite. Po zatrzymaniu trójki dorosłych, z którymi mieszkały, zostały przekazane najbliższej rodzinie. O ich dalszym losie zdecyduje zapewne sąd rodzinny - wyjaśnia mł. asp. Bobrek.
Nie wiadomo, dlaczego 26-letni mężczyzna zaczął bić chłopca, ani dlaczego nikt z domowników nie zareagował. Nie potrafił tego wytłumaczyć sam oskarżony. W chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu we krwi.
Skatowany 4-letni chłopczyk walczy o życie w chorzowskim szpitalu dziecięcym. Od momenty, w którym trafił pod opiekę lekarzy, jego stan jest bardzo ciężki. Póki co do policji nie dotarły żadne informacje o poprawie. Chłopczyk ma m.in. liczne urazy narządów wewnętrznych.
KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO GŁOSOWANIA NA:
WYDARZENIE ROKU 2013 W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM
*Głośni Ludzie 2013 Roku woj. śląskiego [ODDAJ GŁOS W PLEBISCYCIE]
*Abonament RTV 2014 [OPŁATY, TERMINY, ULGI]
*Najpiękniejsze kolędy [TEKSTY + MUZYKA] Która najlepsza? ZAGŁOSUJ
*Najlepsze piosenki świąteczne na Boże Narodzenie PLAYLISTA