Krwawa jatka w Prokocimiu: kolejny atak z maczetami
Okolice godz. 20. Od strony ul. Wojciecha Gersona w ul. Na Wrzosach wjeżdżają trzy ciemne samochody. Na zewnątrz wciąż jest jasno, a na pobliskim boisku bawi się młodzież.
Auta parkują w połowie ulicy. Wysiada z nich kilku rosłych mężczyzn, mających ok. 25 lat.
Ul. Na Wrzosach idzie 26-letni mężczyzna ubrany w białą koszulkę i krótkie spodenki. Trzech mężczyzn, którzy wyszli z samochodów rusza za nim.
Wyglądają zupełnie normalnie. Świadkowie zdarzenia relacjonują później, że nie mieli kapturów ani kominiarek. Jednak ich zamiary zdradza broń, którą mają ze sobą: długie, zakończone ostrym ząbkowaniem maczety.
Ofiara zaczyna uciekać w stronę skrzyżowania ulic Na Wrzosach i Gersona. Napastnicy są jednak szybsi. Dopadają 26-latka i uderzają maczetami. Wszystko odbywa się bardzo szybko i w ciszy.
Kiedy ofiara padła na ziemię, oprawcy odchodzą jakby nic nic się nie stało. Zostawiają mężczyznę leżącego na ziemi w kałuży krwi. Do zaparkowanych pojazdów wracają nie spiesząc się. Nawet nie chowają broni.
Odjeżdżają z piskiem opon przez nikogo niezatrzymywani, choć całe zajście mogło widzieć wiele osób.
26-latek podpiera się na łokciu, z rozciętej nogi płynie krew.
Dopiero po kilku minutach do wzywającego pomocy mężczyzny, przybiega dziewczyna. Ściąga sweter, by nim owinąć nogę rannego i zatamować krwawienie.
Nie ma jednak telefonu. Zaczyna wołać, aby ktoś wezwał pogotowie. Po chwili zjawia się więcej osób: przechodnie i młodzież z boiska. Jeden z mężczyzn wzywa policję i pogotowie, a następnie wyjmuje ze swojego auta apteczkę. Próbuje zatamować krwawienie bandażem.
Ranny mężczyzna wciąż leży na ziemi. Karetki wciąż nie ma. Robi się nerwowo.
W końcu jednak przyjeżdża pogotowie. Mężczyzna trafia do szpitala na ul. Kopernika. Jego życie nie jest już zagrożone.
W tym czasie na miejscu ataku pracuje już policja. Funkcjonariuszom udaje się zatrzymać jedną z podejrzewanych o dokonanie napaści osób.
Pierwsze ustalenia wskazują, że ofiara znała oprawców. Atak mógł mieć związek z walką gangów narkotykowych.
Mapa powstała na podstawie relacji świadków.
Pokaż Atak w Prokocimiu na większej mapie
Atak maczetą w Krakowie: chuligani niemal odrąbali mu rękę
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+