Australijski kulturysta zmarł w dramatycznych okolicznościach. Zasłabł pod prysznicem. Jego ciała nie odnaleziono przez 15 godzin...

Paweł Wiśniewski
Giuliano Pirone już nie będzie miał okazji potrenować w siłowni Gold's Gym w Wenecji, która jest określana jako mekka kulturystyki. To tam trenowali najlepsi - Arnold Schwarzenegger, Franco Columbo czy Tom Platz...
Giuliano Pirone już nie będzie miał okazji potrenować w siłowni Gold's Gym w Wenecji, która jest określana jako mekka kulturystyki. To tam trenowali najlepsi - Arnold Schwarzenegger, Franco Columbo czy Tom Platz... www.ilfattoquotidiano.it
Jak co dzień, przed pracą, Australijczyk Giuliano Pirone przerzucał ciężary na siłowni na północnych przedmieściach Perth. Trenował, by wystąpić w zawodach kulturystycznych. Po zakończeniu zajęć, w pewnym momencie zasłabł i doznał urazu mózgu w zamkniętej kabinie prysznicowej. Jego ciała nie odnaleziono przez... 15 godzin.

Przed pracą, Giuliano Pirone udał się na siłownię. Potem, przez wiele godzin nie było już z nim żadnego kontaktu. Dopiero późnym wieczorem, został namierzony, kiedy policja wtargnęła do kabiny i znalazła go leżącego na podłodze pod prysznicem z zimną wodą.

Przez dwa tygodnie był podłączony do respiratora i innej aparatury podtrzymującej życie w szpitalu Joondalup. Giuliano nie odzyskał przytomności, a rezonans magnetyczny potwierdził, że utracił funkcje mózgowe. Dzisiaj rano zmarł.

- Nigdy więcej nie spojrzę na słońce, księżyc i niebo w ten sam sposób, światło, które świeciło jasno, opuściło mnie - powiedziała zrozpaczona matka Daniela Pirone dla ABC Radio Perth

Lekarze uważają, że przyczyną zgonu Pirone był zbyt niski poziom cukru we krwi. Twierdzą także, że prawdopodobnie doznał ataku padaczki.

Matka kulturysty dodała, że zaczęła panikować, gdy tego dnia Giuliano nie wrócił do domu ani nie oddzwonił. Rodzina kulturysty skontaktowała się z jego przyjaciółmi, byłą żoną i osobami, z którymi spotykał się codziennie, ale nikt nie umiał wyjaśnić jego milczenia…

Pani Pirone zgłosiła zaginięcie mężczyzny policji, która namierzyła go, korzystając z telefonu, który znajdował się na siłowni.

- Myśleli, że nie żyje - wyjaśniła matka kulturysty

Według doniesień, policja przeprowadziła resuscytację krążeniowo-oddechową, po czym Giuliano odzyskał przytomność, zanim karetka zabrała go do szpitala.

Matka tragicznie zmarłego kulturysty podkreśliła, że całodobowe siłownie bez personelu są mało bezpieczne i należy zwiększyć kontrolę osób korzystających z tych obiektów.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
jakie życie, taka śmierć,

łykać więcej diabolików,

bo na siłowni nie ma o3,14lania się.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl