Kobiety mówią, że w czwartek wieczorem spacerowały na alejkach w pobliżu Opactwa Cystersów w Wąchocku. W pewnym momencie natknęły się na zakonnika, który stał przy plakacie wyborczym prezydenta Andrzeja Dudy.
- Nocne czuwanie ksiądz ma? - zagadnęły do duchownego.
Mnich wyjaśnił, że pilnuje plakatu, bo "zrywa się, rogi się maluje". - Nie pozwolę, by głowę państwa bezcześcić - mówił.
Między zakonnikiem a dwiema kobietami doszło do wymiany zdań. Panie mówiły, że ludzie zrywają także plakaty Rafała Trzaskowskiego. - I tamten nie wygra, chyba że nie ma katolików w tym kraju. Tamten jest tęczowy - krzyknął duchowny pokazując "Gest Kozakiewicza" w kierunku filmujących go telefonem kobiet. Potem rzucił się z pięściami na swoje "rozmówczynie", ale do użycia przemocy fizycznej z jego strony nie doszło.
Panie zapytały, co mnich rozumie przez słowo "tęczowy", ale nie doczekały się odpowiedzi. Zapewniły jednak cystersa, że nie przyszły tu ściągać plakatu Andrzeja Dudy z ogrodzenia.
- Smarkule - powiedział duchowny.
Godzinę po opublikowaniu materiału na echodnia.eu opat Opactwa Cysterskiego Wąchocku wydał oświadczenie:
"Oświadczenie Opactwa Cystersów w Wąchocku
W związku z pojawieniem się na jednym z portali społecznościowych filmiku, na którym jeden z członków naszej wspólnoty zakonnej zachowuje się w sposób nieprzystający mnichowi, wyrażamy nasze ubolewanie i przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się dotknięci postawą i słowami tego zakonnika.
Tym samym informujemy, iż wspomniany brat ma problemy natury psychicznej, co w dużym stopniu może tłumaczyć jego skandaliczne zachowanie. Jednocześnie, jego choroba nie stanowi zagrożenia dla osób przebywających na terenie opactwa, dlatego nie był on izolowany.
Przełożeni natychmiast po zapoznaniu się z treścią filmiku wystosowali mu upomnienie i zakaz opuszczania murów klasztornych w godzinach wieczornych.
o. Fabian Skowron OCist.
Rzecznik Opactwa Cystersów w Wąchocku
